Były reprezentant Polski mówi pas. Postanowił zakończyć karierę piłkarską

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Adam Marciniak, Levent Guelen
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Adam Marciniak, Levent Guelen

Adam Marciniak zakończył karierę piłkarską. Były reprezentant Polski, który w minionym sezonie występował w barwach ŁKS-u Łódź, poinformował o swojej decyzji za pośrednictwem mediów społecznościowych.

W 2013 roku Adam Nawałka został selekcjonerem reprezentacji Polski. Wśród powołanych na jego pierwsze zgrupowanie nie zabrakło kilku zawodników, których szkoleniowiec znał jeszcze z pracy w Górniku Zabrze. Jednym z nich był Adam Marciniak.

Obrońca otrzymał szansę krótkiego występu w meczu ze Słowacją (0:2), a następnie rozegrał pełne 90 minut w rywalizacji z Irlandią (0:0). Były to jego jedyne występy w biało-czerwonych barwach.

Adam Marciniak z pewnością jednak w najbliższych dniach powróci wspomnieniami do najpiękniejszych chwil swojej kariery. Jak bowiem poinformował za pośrednictwem mediów społecznościowych, zdecydował się zawiesić buty na kołku i zakończyć piłkarską przygodę.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: jak się żegnać, to z przytupem. Klopp nieźle zaszalał!

Przez wiele lat Marciniak występował na najwyższym szczeblu rozgrywkowym w Polsce. Jako zawodnik m.in. Górnika Zabrze, Cracovii czy Arki Gdynia zaliczył 287 występów na poziomie Ekstraklasy. Zanotował również roczny pobyt na Cyprze. W 2015 roku trafił do AEK-u Larnaka.

W ostatnich latach doświadczony zawodnik reprezentował ŁKS Łódź, którego jest wychowankiem. W sezonie 2023/2024 rozegrał osiem ligowych spotkań, a jego klub nie zdołał utrzymać się wśród najlepszych w kraju. 

Warto dodać, że Adam Marcniak będzie teraz funkcjonował w środowisku piłkarskim w nowej roli. Jak poinformował ŁKS, 35-latek pozostanie przy alei Unii i rozpocznie pracę w strukturach akademii.

Zobacz też:
[urlz=/pilka-nozna/1124823/dramat-krychowiaka-nie-wykorzystal-rzutu-karnego-i-jego-zespol-spadl-z-ligi]Dramat Krychowiaka w Arabii Saudyjskiej

[/urlz]

Źródło artykułu: WP SportoweFakty