Francuzi zobaczyli nagranie z Polski. "U nas to byłoby niemożliwe"

Twitter / Jakub Kłyszejko / Na zdjęciu: Michał Probierz (trzeci od prawej) podczas ogłaszania powołań.
Twitter / Jakub Kłyszejko / Na zdjęciu: Michał Probierz (trzeci od prawej) podczas ogłaszania powołań.

Francuzi nie kryją zaskoczenia sposobem ogłoszenia kadry reprezentacji Polski na zgrupowanie przed Euro 2024. - Podanie nazwisk zawodników podczas konferencji turnieju golfowego to bardzo dziwny pomysł - mówi Julien Froment z "Radio France".

Z Clairefontaine - Dariusz Faron, Remigiusz Półtorak

Selekcjoner reprezentacji Polski przedstawił listę piłkarzy, którzy pojawią się na zgrupowaniu kadry przed wylotem na Euro 2024. Jeśli ktoś się jednak spodziewał, że nastąpi to w sposób uroczysty, nieco się rozczarował. Selekcjoner odczytał listę nazwisk podczas konferencji prasowej turnieju golfowego Rosa Challenger Cup, co wywołało gorące dyskusje w środowisku piłkarskim.

Zdziwienia manewrem Probierza nie kryją Francuzi. W środę w bazie reprezentacji "Trójkolorowych" w Clairefontaine pod Paryżem rozpoczęło się zgrupowanie przed Euro 2024. Tradycyjnie pierwszego dnia z dziennikarzami spotyka się selekcjoner Didier Deschamps. Gdy pojawiła się wiadomość o tym, w jaki sposób Michał Probierz ogłosił swoją kadrę, przedstawiciele francuskich mediów nie kryli zaskoczenia.

- Jak to podczas konferencji turnieju golfowego? Dlaczego? - nie dowierzał Julien Froment, dziennikarz "Radio France".

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: jak się żegnać, to z przytupem. Klopp nieźle zaszalał!

- To bardzo oryginalny i zaskakujący pomysł. Nie wyobrażam sobie, żeby coś takiego było możliwe w kadrze Deschampsa. A nawet wcześniej, gdy selekcjonerem był Laurent Blanc. Przypominam sobie sytuację z czasów Raymonda Domenecha. Ogłosił on kadrę w obecności tylko jednego sponsora. To jednak była zupełnie inna sytuacja i inne czasy. Dziś zdecydowanie coś takiego nie mogłoby mieć miejsca. Deschamps zawsze ogłasza nazwiska powołanych graczy podczas głównego programu informacyjnego w TV1 - tłumaczy dziennikarz.

- Zwykle takie wydarzenie ma ustaloną, bardziej zorganizowaną formułę. Wszyscy wiedzą, na co się przygotować. Nie ukrywam, że według mnie rozwiązanie zastosowane przez waszego selekcjonera jest nieco dziwne - dodaje Froment.

Jano Resseguie z "RMC Sport" też zrobił wielkie oczy. - Bardzo zaskakujące rozwiązanie. Cóż, z drugiej strony selekcjoner może wybrać, w jaki sposób ogłosić kadrę. Każdy ma swoją metodę komunikowania takich rzeczy - ocenia ceniony we Francji dziennikarz.

Przypomnijmy, że "Biało-Czerwoni" zmierzą się w fazie grupowej Euro 2024 z Holandią, Austrią i Francją. Z podopiecznymi Deschampsa zagrają 25 czerwca w Dortmundzie.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty