Oficjalnie: Real Madryt osłabiony w finale Ligi Mistrzów

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Jose Breton/Pics Action/NurPhoto / Na zdjęciu: piłkarze Realu Madryt
Getty Images / Jose Breton/Pics Action/NurPhoto / Na zdjęciu: piłkarze Realu Madryt
zdjęcie autora artykułu

Trwają ostatnie przygotowania do wielkiego finału Ligi Mistrzów. W rywalizacji z Borussią Dortmund Real Madryt zmuszony będzie radzić sobie bez podstawowego zawodnika. Ten oficjalnie potwierdził już swoją absencję.

Już w sobotę, 1 czerwca dowiemy się, który zespół okaże się najlepszy w Lidze Mistrzów w sezonie 2023/24. W finałowym pojedynku dojdzie do niemiecko-hiszpańskiego starcia, ponieważ Real Madryt zmierzy się z Borussią Dortmund.

Tymczasem Królewscy zmuszeni będą radzić sobie w osłabieniu. Wiemy już, że w spotkaniu tym nie wystąpi Andrij Łunin. Ukrainiec stał się podstawowym bramkarzem mistrza Hiszpanii po tym, jak kontuzji doznał Thibaut Courtois. Jego znakomita dyspozycja sprawiła, że Real w żaden sposób nie odczuł absencji Belga.

To właśnie on został m.in. bohaterem serii rzutów karnych w ćwierćfinale LM. Jego udane interwencje sprawiły, że mistrz Hiszpanii zdołał wyeliminować broniący tytuł Manchester City. Tymczasem Real w decydującym spotkaniu nie będzie mógł liczyć na jego obecność.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: jak się żegnać, to z przytupem. Klopp nieźle zaszalał!

"Jestem bardzo smutny, że nie mogę przygotowywać się do najważniejszego meczu sezonu i w moim życiu razem z drużyną... Dziękuje bardzo za wszystkie wiadomości, wsparcie i otuchę!!! Chodźmy po 15 (tytuł - przyp. red.)" - przekazał Łunin we wpisie na Instagramie.

Mimo wszystko problemy zdrowotne Ukraińca, który według hiszpańskich mediów zmaga się z chorobą, nie jest sporym problemem dla Carlo Ancelottiego. Włoski szkoleniowiec mówił wcześniej, że będzie miał spory problem z wyborem podstawowego bramkarza. Teraz jednak Courtois stracił głównego konkurenta.

Rywalizację BVB z Królewskimi zaplanowano na godzinę 21:00. Transmisja telewizyjna na Canal+ Sport 1, online na Canal+ Online, a relacja tekstowa na WP SportoweFakty.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty