Śląsk Wrocław nie zamierza czekać i bardzo szybko przeszedł do konkretów transferowych po zakończeniu poprzedniego sezonu. Wicemistrzowie Polski pochwalili się już pozyskaniem Serafina Szoty (na zasadzie wolnego transferu), a w piątek do zespołu dołączył utalentowany 19-letni pomocnik Simon Schierack. Również za darmo.
Schierack dotychczasową karierę spędził w młodzieżowych zespołach RB Lipsk, jednak nie doczekał się debiutu w "jedynce". W sezonie 2023/24 wystąpił w 30 spotkaniach, w tym m.in. w młodzieżowej Lidze Mistrzów. Łącznie strzelił cztery gole i dorzucił trzy asysty.
Ze Śląskiem związał się dwuletnią umową z opcją przedłużenia o dwa kolejne sezony.
- Cieszymy się, że dołącza do nas młody zawodnik z ogromnym potencjałem. Simon dopiero wchodzi do dorosłej piłki, więc przed nim jeszcze wiele pracy, ale jestem przekonany, że będzie ważną postacią zespołu w nadchodzących latach – mówi dyrektor sportowy Śląska David Balda.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: jak się żegnać, to z przytupem. Klopp nieźle zaszalał!
Schierack może występować na każdej pozycji w linii pomocy. Nie jest mu obca gra na "szóstce", "ósemce", a nawet jako "dziesiątka".
I choć mówimy o zawodniku niemieckim, to ma również polskie korzenie.
- Jestem z Niemiec, ale moi prapradziadkowie pochodzili z Wrocławia. To trochę dla mnie jak powrót do domu - przyznał 19-latek.
Oczywiście trudno sobie wyobrazić, by miał to być koniec transferów Śląska, biorąc pod uwagę, że drużynę czeka rywalizacja na trzech frontach w przyszłym sezonie. Klub szuka przede wszystkim napastnika, bo praktycznie przesądzone jest odejście Erika Exposito, choć oficjalnej informacji jeszcze nie otrzymaliśmy.
CZYTAJ TAKŻE:
Były reprezentant wściekł się na Probierza. "Wieś tańczy i śpiewa"
Błyskawiczne działanie pierwszoligowca. Radosław Sobolewski wraca do pracy