Wisła Kraków na początku maja osiągnęła fantastyczny sukces. Wygrała w finale Fortuna Pucharu Polski z faworyzowaną Pogonią Szczecin (2:1) na PGE Narodowym. Wydawało się, że podopieczni Alberta Rude pójdą za ciosem i powalczą jeszcze o awans do PKO Ekstraklasy.
Rzeczywistość była jednak brutalna. "Biała Gwiazda" nie zagwarantowała sobie miejsca w barażach i w najbliższym sezonie nadal będzie występować w I lidze. Klub zadecydował, że winnym takiego obrotu wydarzeń jest m.in Rude. Szkoleniowiec został bowiem zwolniony.
Całą sytuację skomentował Zbigniew Boniek. "Mam kandydata. Nie z komputera, tylko takiego kto Was wprowadzi do Ekstraklasy" - napisał były prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej w mediach społecznościowych. Dodał też rozbawioną emotikonę.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kuriozalny błąd w finale! Na szczęście jej wybaczyli
Wiceprezydentowi UEFA szybko odpowiedział szef Wisły Kraków, Jarosław Królewski. Zacytował słowa Paulo Sousy, który pełnił funkcję trenera Biało-Czerwonych przez niespełna rok.
"Modlę się z wami, aby nigdy się nie poddawać, nigdy nie tracić nadziei, nigdy nie wątpić i aby nigdy nie tracić nadziei. Nie bójcie się" - czytamy.
Oczywiście Królewski wbił "szpileczkę" Zbigniewowi Bońkowi. Działacz był odpowiedzialny za zatrudnienie Sousy. Portugalski szkoleniowiec ostatecznie pozostawił reprezentację Polski na rzecz brazylijskiego klubu Flamengo trzy miesiące przed barażami o mistrzostwa świata w Katarze.
Zobacz też:
Tąpnięcie w Wiśle Kraków. Jest komunikat ws. trenera
Architekt mistrzostwa Polski. "Miał być sezon przejściowy, a jest triumf"