Z Londynu - Dariusz Faron, WP SportoweFakty
Znamy dobrze ten obrazek z piłkarskich boisk - nieraz kibic przedziera się przez zasieki i wbiega na murawę, byle tylko na chwilę znaleźć się wśród piłkarzy. Podczas sobotniego finału Ligi Mistrzów pomiędzy Realem Madryt i Borussią Dortmund doszło jednak do bardzo niecodziennej sytuacji.
Najpierw na boisko Wembley wbiegł jeden fan, a po nim pojawił się drugi, trzeci i czwarty. Pierwszy z nich przedostał się na boisko, po czym przebiegł kilkadziesiąt metrów. Następnie dotarł do jednego z zawodników Realu i zrobił sobie z nim pamiątkowe zdjęcie.
Gra została przerwana na kilka minut, bo ostatni fan skutecznie uciekał stewardom, robiąc uniki i wywołując owacje wśród kibiców zasiadających na trybunach.
Najwyraźniej to zwolennik Realu Madryt. Na końcu swojej ucieczki wykonał bowiem cieszynkę Cristiano Ronaldo z charakterystycznym "siuuu!'. W końcu stracił równowagę i został przechwycony przez kilku porządkowych.
Można przypuszczać, że wobec bohaterów całego zamieszania zostaną wyciągnięte surowe konsekwencje.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co on zrobił?! To może być gol sezonu
Czytaj więcej:
Rozpaczliwa walka o bilety. Kosmiczna cena[