- Mecze się nie zaczęły, a już wielu zawodników jest hejtowanych, krytykowanych. Wcześniej się z tym nie spotkałem. Prosiłbym o wsparcie, bo oni są częścią narodu. Będziemy ten naród reprezentować. Przed meczem jeszcze nikt nie wygrał, a wielu przegrało. Jedziemy na mistrzostwa Europy powalczyć, a nie się położyć - tak rozpoczął czwartkową konferencję prasową Michał Probierz.
Było to trochę zaskakujące, bo w ostatnim czasie raczej nikt nie krytykował reprezentacji. Powoli zaczyna się tzw. gorączka związana z udziałem w wielkim turnieju.
Ale zanim to nastąpi, to już w piątek reprezentacja Polski rozegra na PGE Narodowym towarzyski mecz z Ukrainą (godz. 20.45). Będzie to przedostatni sprawdzian biało-czerwonych przed mistrzostwami Europy. Okazuje się, że selekcjoner mógłby zdradzić cały wyjściowy skład na to spotkanie, ale z jednego powodu tego nie zrobił.
- Nie chcę rozwalić wielu programów i doprowadzić do sytuacji, w której nie byłoby o czym gadać. Lepiej jest w sytuacji, gdy nie podam składu. Nawet się dowiedziałem, że już wybraliście sobie bramkarzy na mecz z Ukrainą - przyznał.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: jak się żegnać, to z przytupem. Klopp nieźle zaszalał!
Po meczu z Ukrainą selekcjoner będzie musiał ogłosić ostateczną kadrę reprezentacji na Euro 2024. Czas jest do piątku do północy.
- To będzie jedna z najtrudniejszych decyzji. Na pewno będzie przykro tym zawodnikom, tak samo jak tym, którzy nie przyjechali na zgrupowanie. Zrobimy wszystko, żeby drużyna była najsilniejsza. Wybór jest bardzo trudny - powiedział trener Probierz.
Dodał jednak, że obecnie nikt nie został jeszcze skreślony. - Wszyscy solidnie pracują i chcą pojechać na mistrzostwa - przyznał.
Najpierw jednak jest mecz z Ukrainą. Selekcjoner zdradził, że ostateczna decyzja odnośnie składu na to spotkanie zapadnie dopiero po czwartkowym treningu. - Ten mecz jest dla nas bardzo ważny. Chcemy osiągnąć dobry wynik, ale jest to jeden z etapów przygotowań do mistrzostw - stwierdził Probierz.
- Ukraina nas nie interesuje. Chcemy swoim stylem gry dążyć do tego, żeby ciągle się ulepszać. Na Euro nagle się nie wycofamy i nie zmienimy tego, co praktykujemy od dawna. Chcemy być zespołem, który gra agresywnie, potrafi utrzymać się przy piłce i wygrywa - dodał.
Sytuacja zdrowotna zawodników? Jest bardzo dobrze, biorąc pod uwagę wypowiedzi selekcjonera. Wszyscy trenują i są gotowi do gry.
Początek meczu Polska - Ukraina w piątek o godz. 20.45.