Wystarczyło kilka chwil. Dramat Milika

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu: Arkadiusz Milik
PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu: Arkadiusz Milik
zdjęcie autora artykułu

Arkadiusz Milik doznał kontuzji już na początku piątkowego meczu towarzyskiego z Ukrainą. Sztab reprezentacji Polski nie czekał i natychmiast dokonał zmiany. Czy przez to napastnik Juventusu nie pojedzie na Euro 2024?

Selekcjoner Michał Probierz mówił, że wytypowanie trzech zawodników z pola, którzy nie znajdą się w ścisłej kadrze na mistrzostwa Europy, to jedna z najtrudniejszych decyzji w jego karierze.

I - niestety - wydaje się, że w przypadku jednego zawodnika nie będzie musiał mieć wyrzutów sumienia. Niewykluczone, że Arkadiusz Milik sam wyeliminował się z nadchodzącego turnieju na niemieckich boiskach.

Napastnik Juventusu już w 2. minucie doznał groźnie wyglądającej kontuzji. Przy próbie odbioru piłki źle postawił nogę na murawie i nagle złapał się za kolano. Od razu widać było, że to coś poważnego. Sztab nie chciał ryzykować i natychmiast została przeprowadzona zmiana (za Milika wszedł Kacper Urbański).

Milik nie był w stanie sam udać się do szatni, musieli mu pomóc fizjoterapeuci.

Oczywiście jest jeszcze za wcześnie, żeby cokolwiek wyrokować, natomiast z kolanem nie ma żartów. Uraz może być na tyle poważny, że Milik nie pojedzie na Euro 2024.

A to byłby dla niego spory cios. Przypomnijmy, że Milik stracił Euro 2020 właśnie przez kontuzję kolana.

Jacek Kurowski z TVP Sport przekazał, że 30-latek jeszcze w trakcie pierwszej połowy udał się do szpitala na szczegółowe badania. ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: jak się żegnać, to z przytupem. Klopp nieźle zaszalał!

Źródło artykułu: WP SportoweFakty