Na dwa poprzednie zgrupowania reprezentacji Polski powołania nie otrzymał Arkadiusz Milik. Zmieniło się to jednak w czerwcu tuż przed Euro 2024, ponieważ napastnik Juventusu FC znalazł się w kadrze Michała Probierza i miał szansę na wyjazd na najważniejszy turniej piłkarski w tym sezonie. Jednak w 2. minucie meczu towarzyskiego z Ukrainą doznał groźnie wyglądającej kontuzji i opuścił boisko.
- Mecz niby zaczęliśmy dobrze, ale kontuzja Arkadiusza Milika wyklucza go z wyjazdu na Euro 2024 - powiedział na pomeczowej konferencji prasowej selekcjoner naszej kadry, a kilka minut później przyznał, że napastnika czeka operacja. PZPN poinformował w raporcie medycznym, że zawodnik wróci do klubu i przejdzie artroskopię stawu kolanowego.
Dwa dni po tym zdarzeniu Milik odezwał się za sprawą mediów społecznościowych. Na swoim oficjalnym koncie na Instagramie opublikował pierwszy wpis po tym, jak doznał kontuzji, która wykluczyła go z kolejnej wielkiej imprezy.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zbliża się Euro, a Glik... Piłkarz pokazał zdjęcia
"Jest to dla mnie bardzo trudny czas. Wiem, że kontuzje są częścią sportu i zazwyczaj przychodzą w najgorszym możliwym momencie ale nie można w żaden sposób się na nie przygotować. Jest mi ogromnie przykro, że nie będę mógł zagrać dla mojego kraju na Euro i pomóc drużynie w walce o nasze wspólne cele. Ale bez względu na wszystko będę do końca kibicował chłopakom z drużyny. Jestem z Wami!" - napisał 30-latek.
"Chcę również serdecznie podziękować za wszystkie wiadomości. Wasze słowa wsparcia wiele dla mnie znaczą w tej trudnej chwili. Jestem dobrej myśli i życzę mojej drużynie samych sukcesów na Euro! Mamy świetnych zawodników, bądźmy z nimi i dajmy z siebie wszystko kibicując Polsce na Euro" - dodał.
Milika podczas kariery nie opuszcza pech. Przypomnijmy, że mówimy o zawodniku, który już dwa razy uszkodził więzadła krzyżowe w kolanie. Uraz w 2021 roku sprawił, że nie znalazł się w kadrze reprezentacji Polski na Euro 2024.