Nie jest tajemnicą, że powrót do Atletico Madryt po wypożyczeniu do FC Barcelony nie jest marzeniem Joao Feliksa. Reprezentant Portugalii ma przed sobą mistrzostwa Europy, a po nich najchętniej wróciłby do Katalonii i tam kontynuował karierę.
Najciekawsze jest to, że mimo bycia piłkarzem madryckiej ekipy Portugalczyk wprost przyznaje, że jego marzeniem jest dalsza gra w Barcelonie. Podkreślił to w podcaście The Nude Project, w którym został wypytany o te kwestie.
- Jestem wypożyczony i nie będzie to ode mnie zależało. Gdyby to zależało ode mnie, już to mówiłem: kocham Barcelonę, to był klub mojego dzieciństwa i chcę zostać. Ale to zależy od wielu innych czynników, więc zobaczymy, co się wydarzy - zaznaczył wprost.
Po chwili 24-latek opowiedział też o tym, jak wyglądał jego transfer do Barcy. - Musiałem zrezygnować z wielu rzeczy, aby móc przyjść do Barcelony, ale niczego nie żałuję. Spełniłem jedno ze swoich największych marzeń z dzieciństwa - przyznał.
Prawda jest taka, że Felix miewał lepsze i gorsze momenty podczas swojego pobytu w Katalonii, w związku z tym wielu kibiców ma wątpliwości, czy powinien zostać w tym zespole. Natomiast wiele mediów zgodnie podaje, że sama Blaugrana chce zatrzymać u siebie zarówno jego, jak i rodaka Joao Cancelo.
Czytaj też:
Problemy zdrowotne Kyliana Mbappe
Został skreślony przez Probierza. "Nie wiem, co zdecydowało"
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gwiazdor chciał rzucić koszulkę. I zaczęło się szaleństwo
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)