Holandia grała z Islandią w ostatnim sprawdzianie przed Euro 2024. Wyspiarzy co prawda zabraknie w mistrzostwach, ale potrafią być mocnym sparingpartnerem. Zaledwie kilka dni wcześniej Islandia zasiała ziarno niepewności w Anglii, zwyciężając 1:0 na Wembley. Z kolei Pomarańczowi zdążyli na czerwcowym zgrupowaniu zdemolować 4:0 Kanadę.
Pierwsze groźne uderzenie celne oddali Holendrzy, a konkretnie Memphis Depay. Przełożył on sobie piłkę i zarazem przeciwnika, po czym próbował przymierzyć prawą stopą w kierunku okienka. Nie dał się pokonać Hakon Valdimarsson.
Ponownie zrobiło się ciepło w 21. minucie. Denzel Dumfries miał trochę miejsca na prawej stronie boiska i wykonał dośrodkowanie. Nie bez problemu, ale piłka dotarła do Memphisa Depaya. Ten w trudnych okolicznościach złożył się do przewrotki, jednak uderzenie okazało się niecelne.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!
Sytuacji podbramkowych Holandii było już sporo, co w 23. minucie skończyło się golem na 1:0 w deszczowym Rotterdamie. Islandia była pasywna w pressingu, choć akcja Pomarańczowych była rozgrywana blisko pola karnego. Joey Veerman miał dużo czasu na wykonanie wrzutki, a zgranie Denzela Dumfriesa trafiło w idealnym momencie do nieobstawionego Xaviego Simonsa. Strzelcowi gola pozostało wepchnąć piłkę z bliska do sieci.
W przerwie selekcjoner Islandii dokonał zmiany w jedenastce, co nie pomogło jego zespołowi. W 49. minucie Holandia dołożyła gola na 2:0 strzałem Virgila van Dijka. Zagotowało się po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, a ostatnie strącenie wykonał Nathan Ake. Po nim kapitanowi Pomarańczowych pozostało oddać strzał z dogodnej pozycji.
Gospodarze nie dość, że prowadzili, to jeszcze pozwalali na mało rywalom. Sytuacje podbramkowe Islandii można było zliczyć na palcach jednej dłoni, a i żadna z nich nie była stuprocentowa. Po przerwie przyjezdni zaczęli dłużej utrzymywać się przy piłce, ale nie przekładało się to na zagrożenie dla bramki Holandii.
Ciekawie pod bramką uczestnika Euro 2024 zrobiło się dopiero w 71. minucie. Stefan Thordarson oddał teoretycznie proste do zatrzymania uderzenie zza pola karnego, ale jakby zlekceważył je bramkarz Holandii. Później z przerażeniem obserwował, jak piłka odbiła się od słupka. Z kolei w 74. minucie Arnor Sigurdsson główkował obok bramki po wrzutce z rzutu wolnego.
Holandia potraktowała ostrzeżenia poważnie, a jej desant zmienników poskutkował golem na 3:0 w 79. minucie. Memphis Depay marnował sytuacje podbramkowe, ale popisał się rewelacyjną asystą. Zagrana przez niego piłka spadła w polu karnym pod nogami Donyella Malena, a ten pokonał bramkarza strzałem przy bliższym słupku w sytuacji sam na sam.
Ostatni gol na 4:0 padł już w doliczonym czasie po strzale kolejnego zmiennika Wouta Weghorsta.
Holandia - Islandia 4:0 (1:0)
1:0 - Xavi Simons 23'
2:0 - Virgil van Dijk 49'
3:0 - Donyell Malen 79'
4:0 - Wout Weghorst 90'
Składy:
Holandia: Bart Verbruggen - Denzel Dumfries (75' Lutsharel Geertruida), Stefan de Vrij, Virgil van Dijk, Nathan Ake (66' Micky van de Ven) - Tijjani Reijnders, Jordy Schouten (66' Georginio Wijnaldum), Joey Veerman - Xavi Simons (76' Jeremie Frimpong), Memphis Depay (84' Wout Weghorst), Cody Gakpo (75' Donyell Malen)
Islandia: Hakon Valdimarsson - Bjarki Bjarkason, Valgeir Fridriksson, Sverrir Ingi Ingason (86' Brynjar Bjarnason), Kolbeinn Finnsson - Arnor Ingvi Traustason (46' Stefan Thordarson), Hakon Haraldsson (84' Kristian Hlynsson), Johann Gudmundsson - Mikael Anderson (62' Arnor Sigurdsson), Andri Gudjohnsen, Jon Thorsteinsson (62' Isak Johannesson)
Sędzia: Evangelos Manouchos (Grecja)
Czytaj także: UEFA wymierzyła kary gigantom. Największa dla PSG
Czytaj także: Reforma Ligi Mistrzów. UEFA uzgodniła detale