We wtorek (11 czerwca) przed godziną 12.00 w szpitalu Enel-Med Centrum w Warszawie Robert Lewandowski przeszedł badania. Po ok. trzydziestu minutach kapitan Biało-Czerwonych opuścił placówkę w towarzystwie lekarza reprezentacji, Jacka Jaroszewskiego.
Jak dowiedziały się WP SportoweFakty (więcej TUTAJ), "Lewy" doznał urazu naderwania mięśnia dwugłowego w meczu z Turcją (2:1). Kontuzja wyklucza go z niedzielnego (16.06) pojedynku z Holandią na Euro 2024.
- Wyszło nam dziś w badaniach, że doszło do naderwania mięśnia. Wyklucza to na pewno Roberta z udziału w pierwszym meczu. To były szczegółowe badania, która część mięśnia, jaki jest rodzaj uszkodzenia. Są najróżniejsze możliwości, by przyspieszyć powrót do pełnej funkcjonalności. Liczymy, że zagra w drugim spotkaniu (z Austrią 21 czerwca - przyp. red.). Będziemy o to walczyć - zapowiedział dr Jaroszewski na antenie TVN24.
Lekarz kadry wyjaśnił też, jak doszło do urazu. Nie ma żadnych wątpliwości, że 35-letni Lewandowski nabawił się kontuzji podczas rywalizacji z Turkami na PGE Narodowym w Warszawie.
- To świeży uraz, konkretnie chodzi o wczorajszy mecz. Zszedł minutę, dwie po tym urazie. Nic wcześniejszego. To był moment. Wykrok szybki w czasie sprintu, tak jak zazwyczaj dochodzi do naderwań ścięgna udowego. Standard, niestety. Standardowo taki uraz leczy się trzy tygodnie. Przy dzisiejszych możliwościach liczymy, że zagra w drugim meczu - dodał.
Na koniec Jaroszewski wyjawił, jak na kontuzję zareagował sam zainteresowany. - Wiadomo, jak zareagował. Był trochę smutny, ale to trwało dwie sekundy. Teraz skupiamy się na pracy, liczymy, że wróci na drugi mecz - podkreślił.
Zobacz:
Fatalne informacje ws. Roberta Lewandowskiego
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gwiazdor chciał rzucić koszulkę. I zaczęło się szaleństwo