Ronaldo wraca w wielkim stylu. Portugalia postrzelała przed wyjazdem na Euro

Getty Images / Diogo Cardoso / strzał Cristiano Ronaldo, po którym padła bramka
Getty Images / Diogo Cardoso / strzał Cristiano Ronaldo, po którym padła bramka

W ostatnim sprawdzianie przed Euro 2024, Portugalia rozbiła Irlandię 3:0. Dublet na swoim koncie zapisał Cristiano Ronaldo, który dał sygnał selekcjonerowi, że wciąż jest potrzebny swojej reprezentacji.

Podopieczni selekcjonera Roberto Martineza we wtorkowy wieczór zakończyli przygotowania do nadchodzących mistrzostw Europy. Portugalia w czerwcu rozegrała aż trzy sparingi, a w ostatnim pojedynku towarzyskim zmierzyła się z Irlandią. W wyjściowym składzie znalazło się miejsce dla Cristiano Ronaldo, który w poprzednich meczach nie dostał ani minuty.

Od początku spotkania inicjatywę po swojej stronie mieli Portugalczycy, którzy zmuszali rywali do nieustającego biegania za piłką. Chwilę po upłynięciu pierwszego kwadransa, gospodarze podkręcili tempo i przeprowadzili akcję, po której Joao Felix powinien umieścić piłkę w siatce. Napastnika FC Barcelony zatrzymał bramkarz Irlandczyków, który posłał piłkę na rzut rożny.

To właśnie po stałym fragmencie gry Portugalia objęła prowadzenie. Joao Felix otrzymał podanie w narożniku pola karnego, miał sporo miejsca, by ułożyć piłkę i bez zastanowienia oddał strzał na dalszy słupek. Caoimhin Kelleher mógł jedynie odprowadzić piłkę wzrokiem.

ZOBACZ WIDEO: Dojrzał Lewandowskiego. "Lekko skwaszona mina"

Kilka minut później z rzutu wolnego uderzał Cristiano Ronaldo. Napastnik saudyjskiego Al-Nassr uderzył rewelacyjnie, ale piłka dość pechowo odbiła się najpierw od poprzeczki, a następnie od słupka bramki i wpadła w ręce interweniującego bramkarza Irlandii.

Gospodarze w pierwszej połowie spotkania oddali 8 strzałów na bramkę, z których przynajmniej połowa powinna znaleźć się w bramce Kellehera. Mało brakowało, by na listę strzelców wpisali się Bruno Fernandes oraz Rafael Leao. Pomocnik Manchesteru United przy jednej z okazji uderzył tylko w boczną siatkę, zaś skrzydłowy AC Milan posłał piłkę delikatnie nad poprzeczką.

Po zmianie stron selekcjoner Roberto Martinez zdecydował się na zmianę ustawienia, wprowadzając aż pięciu nowych piłkarzy na boisko. Już na samym początku drugiej części gry wynik meczu uległ zmianie. Cristiano Ronaldo postanowił udowodnić, jak bardzo przydatny jest jeszcze swojej reprezentacji. 39-latek najpierw przyjął znakomite podanie od Rubena Nevesa, następnie wdał się w udany drybling z obrońcą, a na końcu lewą nogą trafił w samo okienko bramki.

Kapitan reprezentacji Portugalii ewidentnie potraktował spotkanie z Irlandią jako rozgrzewkę przed finałami Euro 2024. Dziesięć minut później miał już na swoim koncie dublet po bardzo dobrej akcji Diogo Joty. Trafienie na 3:0 było dla Cristiano Ronaldo już 130. golem w narodowych barwach.

Pozostała część meczu opierała się głównie na kolejnych atakach ofensywnych Portugalii. Swoją szansę ponownie miał Bruno Fernandes, ale jego strzał rykoszetem opuścił boisko i nie przyniósł zespołowi więcej trafień. Ekipa z Półwyspu Iberyjskiego w środę o poranku uda się do Niemiec, gdzie rozpocznie przygotowania przed inauguracją rywalizacji w grupie F. Pierwszy mecz fazy grupowej z Czechami zaplanowano na 18 czerwca o godzinie 21.

Portugalia - Irlandia 3:0 (1:0)
1:0 - Joao Felix 19'
2:0 - Cristiano Ronaldo 50'
3:0 - Cristiano Ronaldo 60'

Portugalia: Diogo Costa - Diogo Dalot (46. Nelson Semedo), Antonio Silva, Pepe (46. Danilo Pereira), Goncalo Inacio, Joao Cancelo (46. Nuno Mendes) - Bruno Fernandes, Joao Neves (77. Matheus Nunes) - Rafael Leao (46. Diogo Jota), Cristiano Ronaldo, Joao Felix (46. Ruben Neves)

Irlandia: Caoimhin Kelleher - Dara O'Shea, Jake O'Brien, Liam Scales - Seamus Coleman (70. Matt Doherty), William Smallbone (83. Mark Sykes), Josh Cullen, Robbie Brady (53. Callum O'Dowda) - Troy Parrott (53. Mikay Johnston), Adam Idah (53. Thomas Cannon), Sammie Szmodics (70. Jason Knight)

Sędzia: Chris Kavanagh (Anglia)

Czytaj też:
Lewandowski nie zagra z Holandią. Czas poradzić sobie bez "tatusia opatrznościowego" [OPINIA]
Media: Gruzińska gwiazda zostaje w Ligue 1. Napastnik pożegnał się z kibicami

Komentarze (0)