Przedwczesne rozwiązanie umowy z Fernando Santosem narobiło sporo problemów. Biało-Czerwoni nie tylko mieli trudną sytuację w związku z potencjalnym awansem na Euro 2024, ale też grono kandydatów nie było szerokie.
Cezary Kulesza postanowił zatrudnić polskiego trenera. Wybór zawęził do dwóch nazwisk. W rozmowie z serwisem goal.pl przypomniał, jak ten czas wyglądał.
Ostatecznie, jak wiemy, padło na Michała Probierza. - Przegadaliśmy wiele godzin. Zadałem dziesiątki pytań, a Michał opowiadał mi o swoich pomysłach. Jakim systemem będzie grał, kto jest w jego kręgu zainteresowania, jaki skład by dziś wystawił, kogo widzi w swoim sztabie - tłumaczył prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej.
ZOBACZ WIDEO: Co się dzieje z Robertem Lewandowskim? "Kadra musi to wyrzucić z głowy"
Kulesza i Probierz znali się wcześniej, mieli bowiem okazję pracować w Jagielloni. To pomogło przy wyborze nowego selekcjonera.
Obaj trenerzy musieli podać nazwiska zawodników, których by powołali. - Lista trenera Papszuna się różniła i tam już kilku zawodników sprawiło, że się nieco zaskoczyłem - wyjawił Kulsza.
Prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej nie chciał zdradzić o kogo chodzi. Jednak to zadanie pomogło mu w wyborze i ostatecznym postawieniu na Michała Probierza.
Czytaj też:
Karol Świderski szczerze o swojej przyszłości. "W Charlotte już mnie nie chcą"
Dziwna prośba niemieckiej policji. "Będą wyluzowani"