Było bardzo blisko nieoczekiwanego remisu na Euro 2024. Adam Buksa strzelił gola dla reprezentacji Polski, jednak w końcowym rozrachunku Holendrzy okazali się minimalnie lepsi i to oni rozpoczęli mistrzostwa od zdobycia trzech punktów.
Wojciech Szczęsny po ostatnim gwizdku był zadowolony z postawy zespołu. I trudno mu się dziwić, bo chyba mało kto spodziewał się, że Polacy spiszą się aż tak dobrze na tle faworyzowanego przeciwnika.
- Uważam, że Holendrzy byli zespołem troszeczkę lepszym od nas. W końcówce różnicę zrobiły umiejętności i detale. Oczywiście jesteśmy niezadowoleni z wyniku, ale mogę być zadowolony z tego jak się zaprezentowaliśmy jako drużyna. Miło się patrzy, jak młodzi zawodnicy z Polski wychodzą bez żadnych kompleksów przeciwko tak świetnemu zespołowi, jak Holandia i chcą grać swój futbol. Ostatnio do tego nie przyzwyczailiśmy, a dziś momentami można było być z nas dumnym - mówił Szczęsny w rozmowie z TVP Sport.
ZOBACZ WIDEO: Zmiany przepisów na Euro 2024. "Było to widać"
Polska nie wyszła na boisko, żeby przetrwać. Michał Probierz kazał swoim zawodnikom grać w piłkę, a nie wybijać ją po autach. Momentami Holendrzy nie wiedzieli, co się dzieje.
- Mamy na tyle zwariowanego trenera, który wie, że możemy grać w piłkę, więc musimy to robić. Wszyscy mu uwierzyli. To jest fajne, bo my nigdy wcześniej nie podchodziliśmy do meczów na dużych turniejach w ten sposób. Uważaliśmy, że można przeciwstawić się wyłącznie głęboką obroną. Dziś okazuje się, że mamy trochę jakości, dużo charakteru, a wielu chłopaków ma potencjał do dużego grania. To daje powody do optymizmu - mówił Szczęsny.
- Porażka zawsze boli, ale nie chcieliśmy wyjść na boisko, żeby tylko ładnie zagrać i przegrać. Ciężko jednak uciec od tego, że chcieliśmy zagrać inaczej niż w ostatnich latach - podsumował bramkarz reprezentacji Polski.
CZYTAJ TAKŻE:
Trudno się nie zgodzić. "Ponosi największą winę za straconego gola"
Były reprezentant chwali Polaków. "Mieli nas roznieść, a cieszyli się, jakby zdobyli mistrzostwo Europy"