Trener Lechii apeluje o cierpliwość. "Sprawdziło się to rok temu"

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska
WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska
zdjęcie autora artykułu

- Nie będziemy chcieli poprzestać na dobrych wynikach z poprzedniego sezonu. Panuje u nas duży optymizm i na pewno będziemy celować bardzo wysoko - mówi trener Lechii Gdańsk Szymon Grabowski.

Na pierwszym treningu Lechii Gdańsk pojawiło się 23 zawodników. Zabrakło m.in. Luisa Fernandeza, który cały czas przebywa w Hiszpanii na rehabilitacji. Nieobecny był również Maksym Chłań, natomiast on dopiero wrócił ze zgrupowania reprezentacji Ukrainy i dostał parę dni wolnego. Po raz pierwszy od dawna razem z zespołem obecny był natomiast Conrado.

Nie da się jednak ukryć, że Lechia po awansie do PKO Ekstraklasy będzie potrzebować wzmocnień. Na razie gdański klub działa spokojnie i nie pozyskał jeszcze żadnego zawodnika.

Kiedy kibice mogą spodziewać się jakichś transferów do klubu?

Szymon Grabowski, trener Lechii Gdańsk: Myślę, że kibice są bardzo zadowoleni z faktu, że Rifet Kapić został wykupiony. Myślę, że jest to wstęp do tego, co nas czeka. Cierpliwość jest tu bardzo fajnym słowem. Sprawdziło się nam w poprzednim roku i teraz też bądźmy wszyscy cierpliwi, a myślę, że owoce będą zadowalające.

ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Euro". Eksperci wskazują idealnego kandydata do składu na Austrię

Ile ruchów planujecie? Ma to być pięć, dziesięć?

Jeżeli włączymy do tego trzy nazwiska: Wjunnyk, Conrado i Fernandez, a możemy tak o tym mówić, to myślę, że łącznie będzie to siedmiu, ośmiu zawodników.

Udało się panu wypocząć?

Tak. Wszedłem dziś do klubu z podobnym entuzjazmem, co zawodnicy i ze zniecierpliwieniem wyczekuję pierwszego meczu w Ekstraklasie. Czekaliśmy na to bardzo długo.

Nie ma dziś z wami Luisa Fernandeza. W jego przypadku mówiło się, że może być do gry dopiero we wrześniu.

Wydaje mi się, że musimy zostawić w spokoju spekulacje na temat jego powrotu. Od dłuższego czasu zastanawialiśmy się kiedy mogłaby być ta wyczekiwana data powrotu do pełnej sprawności. Mam nadzieję, że potwierdzi się to, co słyszę, bo są to bardzo dobre i optymistyczne informacje.

Jak wygląda sytuacja Maksyma Chłania?

Udał się na zasłużony urlop. Dostał trochę czasu na reset, ale wszyscy dobrze go znacie i on nie potrzebuje długiej przerwy, już się rwie do gry.

Co z Conrado?

Jest na tyle stabilnie, że zaczął testy z resztą drużyny i normalnie wchodzi w trening. On, podobnie jak Bohdan Wjunnyk są w treningu.

A jeśli mówimy o transferach wychodzących, to z kim nie wiążecie przyszłości?

Każde okienko niesie za sobą transfery przychodzące, jak i wychodzące. Teraz nie będzie inaczej i myślę, że w najbliższych dniach będziemy mogli poinformować o pewnych ruchach z klubu.

Póki co pożegnaliście Jakuba Sypka i Dawida Bugaja. Znalezienie kogoś w ich miejsce będzie priorytetem?

Na pewno. Jeśli odchodzi dwóch piłkarzy i ich pozycje na ten moment nie są podwojone, to będziemy spoglądać w tym kierunku.

Zakładacie sobie konkretny cel na nadchodzący sezon?

Na dziś niczego nie zakładamy, bo nie wiemy, jak będzie wyglądała kadra na ten sezon. Znając jednak właściciela, sztab i tych zawodników, jesteśmy głodni wygrywania i sukcesów. Nie będziemy chcieli poprzestać na dobrych wynikach z poprzedniego sezonu. Panuje u nas duży optymizm i na pewno będziemy celować bardzo wysoko.

rozmawiał i notował Tomasz Galiński, WP SportoweFakty

Źródło artykułu: WP SportoweFakty