Polak potrafi. Zdradza, skąd pochodzą garnitury Probierza

Getty Images / Michał Probierz dobrze zaprezentował się na Euro 2024
Getty Images / Michał Probierz dobrze zaprezentował się na Euro 2024

- To projekt w stu procentach Made in Poland. Garnitury selekcjonera, którymi zachwycił się cały świat, zostały uszyte w Łańcucie - zdradza WP SportoweFakty Michał Kędziora, człowiek, który ubrał Michała Probierza na Euro 2024.

"Southgate, ustąp miejsca. W mieście pojawił się nowy szef w kamizelce! Michał Probierz" - pisało BBC Sport. - Tak się rodzą legendy. Trener Probierz zmiótł całą resztę z planszy - mówiła nam Karolina Domaradzka, krytyczka mody. Więcej TUTAJ.

Choć gra reprezentacji Polski na tegorocznym Euro nie zachwycała, to zachwyty wzbudziły bez wątpienia stylizacje Michała Probierza. Rozmawiamy z człowiekiem odpowiedzialnym za stworzenie garniturów, którymi zachwycała się cała Europa - Michałem Kędziorą, znanym także pod pseudonimem "MrVintage". To jeden z niewielu Polaków, poza Łukaszem Skorupskim czy Kacprem Urbańskim, który dużo zyskał na Euro 2024.

Bartłomiej Bukowski, WP SportoweFakty: Cały świat zachwycał się stylem Michała Probierza, który uchodzi za jednego z najlepiej ubranych selekcjonerów na Euro. Jest pan zaskoczony aż tak ciepłym odbiorem?

Michał "MrVintage" Kędziora: To bardzo fajne uczucie słyszeć te wszystkie zachwyty, tym bardziej, że to projekt w stu procentach Made in Poland. Gdy przystępowałem do tego projektu, to obiecałem, że będziemy mieć najlepiej ubranego selekcjonera na Euro (i to prawdopodobnie się uda), ale nie sądziłem, że to pójdzie aż na taką skalę. Pisało o tym w zasadzie każde medium w Polsce i nie tylko. To setki publikacji w mediach i tysiące na platformach społecznościowych. Zrobiło się zamieszanie, jakiego chyba nigdy wcześniej nie wywołał temat wizerunku selekcjonera.

ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Euro" Największy wygrany reprezentacji Polski? "To na pewno wielka przyszłość naszej kadry"

Tak więc nie jestem zaskoczony może samym odbiorem, bo miałem świadomość, że z marką Lancerto zrobiliśmy bardzo dobre produkty, ale skalą już tak. Nie myślałem, że zainteresuje to nawet media zagraniczne, a przez kilka dni ten temat był wszędzie. Oczywiście szkoda, że nie poszedł za tym sukces sportowy, ale cieszę się, że w świat poszedł komunikat, że jako Polacy przywiązujemy wagę do takich detali i robimy to na światowym poziomie.

Jak duża w tym wszystkim jest zasługa samego garnituru, a jaka osoby Michała Probierza? Czy każdy selekcjoner prezentowałby się równie dobrze w takim ubiorze?

Zdecydowanie nie każdy prezentowałby się równie dobrze, bo garnitury są obecnie w odwrocie, jeśli chodzi o branżę sportową. Ale przystępując do tego projektu, wykonałem odpowiedni research, który polegał m.in. na przejrzeniu zdjęć trenera Probierza, kiedy już był selekcjonerem, ale też z czasów jego pracy klubowej. Obejrzałem też trochę wywiadów i dało się zauważyć, że selekcjoner dobrze czuje się w eleganckich ubraniach. Stąd też pomysł, by bazą całego projektu były jednak garnitury, a nie coś bardziej casualowego, w co idzie teraz cały piłkarski świat.

Nie każdy wyglądałby w tym równie dobrze, bowiem mogłoby być też tak, że inni selekcjonerzy, inne osoby, czułyby się zbyt przytłoczone takim strojem, który niewątpliwie jest dość charakterystyczny i mocny w wyrazie. Ale taki miał być i uważam, że idealnie wpasował się on w osobowość Michała Probierza.

Michał Probierz w meczu z Austrią
Michał Probierz w meczu z Austrią

Jakie zatem były założenia przy projektowaniu odpowiedniego garnituru?

Przede wszystkim miałem świadomość, że jest to facet z dużym autorytetem w szatni, który nie boi się mówić tego, co myśli. Miałem poczucie, że to rzeczywiście będzie pasować do jego charakteru. Taki strój, który w sekundę będzie budował autorytet. Później oglądałem też materiały zakulisowe na kanale "Łączy Nas Piłka", gdzie było widać, że ten garnitur fajnie wpasował się w ten zdecydowany charakter trenera.

Reakcja mediów również pokazała, że ta koncepcja zadziałała, bowiem w różnych materiałach pojawiało się to słowo "szef" i to właśnie tak miało zadziałać.

Jak wygląda współpraca z trenerem Probierzem?

Przede wszystkim mieliśmy dość napięty harmonogram, bo ten awans pojawił się dość późno. Trzeba więc było działać szybko. Na przełomie kwietnia i maja przygotowałem autorską koncepcję, która powstała na bazie wspomnianego researchu oraz moich pomysłów i ona została przesłana zarówno do PZPN-u, selekcjonera, jak i marki Lancerto, która była głównym inicjatorem tego projektu i bez której nie doszłoby to do skutku.

Dostałem informację zwrotną, że moja propozycja została zaakceptowana, więc nie było konieczności robienia z selekcjonerem żadnych spotkań roboczych. Spotkaliśmy się dopiero w maju na przymiarce, kiedy już te zestawy były uszyte i wówczas wprowadziliśmy tylko drobne korekty. To też była pierwsza okazja, by porozmawiać z Michałem Probierzem i wówczas powiedział, że mu się to podoba i docenia jakość tych produktów. Było też widać w jego oczach, że dobrze się w tym czuje. W zasadzie wszystkie nasze pomysły, włącznie z tymi dotyczącymi sesji zdjęciowej, przyjął z dużą otwartością i poczuciem humoru i wszystko poszło bardzo sprawnie.

No właśnie, sesja zdjęciowa. Trzeba przyznać, że zrobiła wrażenie.

Zdjęcia moim zdaniem wyszły świetnie, a te retro dodatki, jak stara piłka z brązowej skóry i stara tablica kredowa idealnie pasowały do przygotowanych ubrań i oczywiście samego selekcjonera, który bardzo dobrze i naturalnie wypadł przed obiektywem. Poszliśmy z tą sesją w stronę bardziej lifestyle'ową. Nie były to takie typowe zdjęcia portretowe, pozowane, w reprezentacyjnych uniformach, jakich w historii polskiej piłki było już mnóstwo. Zamiast tego dostaliśmy zdjęcia prawdziwego, dobrze ubranego faceta.

A czy taki garnitur, stworzony dla trenera piłkarskiego, znacząco różni się od normalnego garnituru, który możemy kupić na jakąś imprezę okolicznościową?

I tak, i nie. Z jednej strony podobne garnitury można kupić w wielu sklepach, ale - jak to się mówi - diabeł tkwi w szczegółach. Przede wszystkim postawiliśmy na wyjątkowe tkaniny od włoskich dostawców, które rzadko się spotyka w odzieży gotowej lub tylko w sklepach z wysokiej półki. To m.in. bardzo oryginalna wełna o nazwie "solaro", którą mogliśmy zobaczyć w meczu Polska - Holandia i którą cały świat się zachwycił. To tkanina, która pięknie opalizuje w świetle dziennym i daje niesamowity efekt. Z kolei w meczu Polska - Austria był to granatowy garnitur z wełny typu "tropik", która pod światło wygląda jak drobna siateczka, dzięki czemu takie ubranie jest mega przewiewne. A na meczu z Francją zobaczyliśmy wełnę o nazwie "skóra rekina", która też ma wyjątkową fakturę.

Z takich detali, które zaproponowałem, a które rzadko się spotyka w gotowej odzieży sklepowej, są to m.in. szerokie klapy w marynarkach, które wyglądają bardzo dostojnie i męsko.

A zatem takie garnitury niełatwo kupić z gotowej oferty sklepowej, ale już kamizelki są produktem dostępnym od ręki u marki Lancerto. I myślę, że to właśnie kamizelki sprawiły, iż te z pozoru bardzo klasyczne i ponadczasowe garnitury nabrały charakteru i zrobiły takie wrażenie.

Michał Probierz w meczu z Holandią
Michał Probierz w meczu z Holandią

Kamizelki pojawiły się z dwóch powodów. Po pierwsze, zależało mi na tym, by w całej koncepcji ubioru powtarzał się jakiś element, który stanie się znakiem rozpoznawczym selekcjonera, tak jak golfy Pepa Guardioli, kardigany Carlo Ancelottiego czy czapeczka z daszkiem Juergena Kloppa. Po drugie, kamizelka miała gwarantować elegancję nawet w przypadku zdjęcia marynarki, co zdarza się w trakcie meczów. Czasem bowiem, gdy mamy do czynienia z typowym dwuczęściowym garniturem, gdy ktoś zdejmuje marynarkę, to koszula może wyskoczyć ze spodni, wokół pasa robi się bałagan i nie wygląda to estetycznie. Mnie natomiast zależało, by trener wyglądał stylowo nawet wówczas, gdy zdecyduje się zdjąć tę marynarkę. I stąd właśnie pomysł na kamizelkę.

Na koniec warto podkreślić, że te garnitury, którymi zachwycił się cały świat, zostały uszyte w Polsce, w Łańcucie, gdzie od lat działa jedna z najlepszych w Europie szwalni garniturowych. Potwierdza to, że jako Polacy jesteśmy w stanie projektować i produkować produkty krawieckie na światowym poziomie, które wzbudziły entuzjazm w brytyjskich i włoskich mediach, a przecież te dwa kraje są uznawane za mekkę klasycznej mody męskiej.

rozmawiał Bartłomiej Bukowski, WP SportoweFakty

Czytaj także: 
Internauci nie mieli racji
Burza po tym, co pokazała niemiecka TV

Źródło artykułu: WP SportoweFakty