Polska w swoim pierwszym meczu Euro 2024 uległa Holandii (1:2), ale Michał Probierz skradł serca kibiców i ekspertów. Opiekun Biało-Czerwonych zadał szyku i pokazał wielką klasę. O jego stylizacji rozpisują się zagraniczne media. Według BBC Sport, Probierz zdetronizował nawet selekcjonera Anglii Garetha Southgate'a. Jak się okazuje, selekcjoner Polski zachwycił nie tylko miliony kibiców i dziennikarzy sportowych, ale też ekspertów.
- Oglądałam mecz z Holandią i moment, w którym nasz selekcjoner podszedł do trenera Holandii, by podać mu rękę i się przywitać, był momentem, w którym podskoczyłam na kanapie i krzyknęłam: "Kto to jest?!". Do tego stopnia zachwyciła mnie jego stylizacja. W tym momencie nie widziałam go w całości, ale to się czuło, że ten mężczyzna ma szyk i klasę - mówi WP SportoweFakty Karolina Domaradzka, krytyczka mody i stylistka.
Ubierz to jak Beckham
Probierz na swój debiut na turnieju rangi mistrzowskiej włożył elegancki beżowy garnitur z kamizelką, białą koszulę i granatowy krawat. Stylizację uzupełnił brązowymi butami, zegarkiem, sygnetem i flagą Polski wpiętą w klapę. Domaradzka podkreśla jednak, że nie liczy się tylko to, co selekcjoner włożył na siebie, ale w jaki sposób to nosił.
- Może się podobać to, że trener Probierz zdawał się absolutnie nie przejmować ewentualnymi komentarzami na temat połączenia modnego ubrania z piłką nożną. A wiemy, że odbiór może być różny. Wspomnę tu na przykład Davida Beckhama, który próbował wprowadzić do futbolu modę i był za to mocno krytykowany. Zarówno przez środowisko piłkarskie, jak i przez kibiców - komentuje ekspertka.
ZOBACZ WIDEO: Raport z Hamburga. "Spotkanie mogło być rozstrzygnięte po kwadransie"
- Rzuciło mi się w oczy to, że jest sobą i kompletnie nie przejmuje się tym, w jaki sposób zostanie odebrany. W tamtym momencie jeszcze nie wiedział, jakie będą reakcje na jego stylizację, a mimo to postanowił pojawić się na meczu w takiej odsłonie, jaką lubi najbardziej. To nie jest żadna tajemnica, że trener Probierz lubi się dobrze ubrać, lubi modę - dodaje nasza rozmówczyni.
Domaradzka zwraca uwagę na to samo, za co selekcjonera cenią jego podopieczni: autentyczność: - Przykuł uwagę tym, że jest sobą. Nikogo nie udaje. Nie przejmuje się opiniami innych ludzi. Pozostaje w zgodzie ze sobą i przez to robi wrażenie człowieka bardzo pewnego siebie, atrakcyjnego. Takiego, jakiego się szanuje.
Popularne jest stwierdzenie, że "szata nie zdobi człowieka". Jest nieaktualne i przez dekady straciło na swoim pierwotnym znaczeniu. - Wybór garderoby ma znaczenie. Styl i klasa świadczą o osobie, która wybiera daną stylizację. W przypadku trenera Probierza świadczą o jego wysokim poczuciu własnej wartości, o pewności siebie, o samoświadomości, o byciu nieczułym na opinię innych osób - tłumaczy stylistka.
Tak wygląda wysoka moda
Probierz wyszedł z założenia, że tylko raz ma się szansę na zrobienie dobrego pierwszego wrażenia. Ale co oprócz świetnego wrażenia mogło się podobać w jego stylizacji w Hamburgu? - Uwagę przykuła przede wszystkim wielowarstwowość w oderwaniu od warunków atmosferycznych. Bardzo często lubi traktować ubrania i stylizację tylko jako rzeczy użytkowe: kiedy jest ciepło, to zakładamy krótki rękaw, a kiedy jest zimno, to zakładamy kurtkę - mówi Domaradzka.
- Natomiast trener Probierz postawił na stylizację wielowarstwowość, czym wbił się w trendy. Mieliśmy dobrane marynarkę, kamizelkę, koszulę, krawat, spodnie. I skarpetki. To bardzo ważny aspekt - nie było "gołej kostki"! To zaprzeczenie mody casualowej, "ściankowej", którą możemy obserwować w showbiznesie. Tam widzimy te "gołe kostki", a trener Probierz im pokazał: Nie, nie, panowie, nie tak wygląda wysoka moda. Wysoka moda lubi skarpetki" - zauważa krytyczka.
Według naszej rozmówczyni, stylizacja Probierza nie miała słabych punktów: - Ważne są akcesoria, dodatki. Zegarek trenera Probierza? Coś pięknego! To dowód na to, że stylizacja to nie tylko ubrania, ale też akcesoria. W przypadku trenera Probierza to był ten świetnie prezentujący się zegarek. Ponadto trener Probierz miał zadbany zarost. Wszystko komponowało się przepięknie. Całościowo wyglądało niespodziewanie dobrze.
Czy Domaradzka doradziłaby Probierzowi jakąkolwiek zmianę? - Absolutnie nie. Nie można zmieniać czegoś, co jest perfekcyjne. Stylizacja była bardzo świadoma, wiarygodna. To nie było przebranie. To był on. To było przedłużenie jego tożsamości. To było to, w jaki sposób wyraża się poprzez modę. Bardzo się cieszę, że trener Probierz tak się zaprezentował. Może to nam otworzy oczy na to, że moda nie jest tylko użytkową sferą życia, ale kreatywną, przy pomocy której możemy się wyrazić i powiedzieć innym, kim jesteśmy. To było coś pięknego. Do dziś nie mogę się uspokoić - uśmiecha się krytyczka.
Maciej Kmita, WP SportoweFakty