Po awansie do PKO Ekstraklasy Lechia Gdańsk zapowiadała solidne wzmocnienia, ale - póki co - klub był mało aktywny na rynku transferowym. To znaczy, w ogóle nie był aktywny, bo pozyskany w środę Szymon Weirauch jest pierwszym nowym zawodnikiem w zespole.
Weirauch trafił do Lechii z Zagłębia Lubin na zasadzie transferu definitywnego. 20-latek w poprzednim sezonie rozegrał osiem meczów na poziomie Ekstraklasy, ale wiosną dostawał szanse jedynie w drugoligowych rezerwach "Miedziowych". W Gdańsku podpisał długi, pięcioletni kontrakt.
- Szymon to młody i utalentowany bramkarz dysponujący dobrymi warunkami fizycznymi. Od początku wraz z zarządem klubu budujemy kadrę w oparciu o naszą filozofię pozyskiwania młodych zawodników i stwarzania im warunków do rozwoju. Lechia to dobre miejsce do rozwinięcia skrzydeł i wierzymy, że dzięki sumiennej pracy uda się to Szymonowi - powiedział dyrektor sportowy Lechii Jakub Chodorowski.
W teorii Weirauch trafia do Lechii jako numer dwa. Podstawowym bramkarzem w poprzednim sezonie był Ukrainiec Bohdan Sarnawśkyj. Zaliczał się do ligowej czołówki i raczej łatwo nie odda miejsca między słupkami.
To pierwszy, ale nie ostatni transfer przychodzący. Trener Szymon Grabowski powiedział nam we wtorek, że Lechia planuje dokonać latem czterech, może pięciu wzmocnień.
Lada moment z klubu powinien za to odejść Antoni Mikułko, którego nie interesuje rola rezerwowego. Mówimy 19-latku, więc trudno się dziwić. On prawdopodobnie niebawem przeniesie się do Wieczystej Kraków, gdzie był już na wypożyczeniu w sezonie 2022/23.
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Euro". Ten piłkarz zachwycił ekspertów. "Wyprzedza o 10 lat chłopaków w swoim roczniku"
CZYTAJ TAKŻE:
Austriacy zapowiadają: "Zrobimy wszystko, by was pokonać"
Wymowny wpis Mbappe. Wszystko jasne?