W pierwszej kolejce reprezentacja Polski przegrała z Holandią 1:2. W 16. minucie Polacy objęli prowadzenie po trafieniu Adama Buksy, ale niecały kwadrans później był już remis. Gola dla rywali strzelił Cody Gakpo. Z kolei w końcówce drugiej połowy bramkę na wagę zwycięstwa dla Pomarańczowych strzelił Wout Weghorst.
Z kolei reprezentacja Austrii musiała uznać wyższość Francji. Nie był to jednak jednostronny pojedynek. Austriacy postawili się wicemistrzom świata i przegrali "tylko" 0:1. W dodatku po samobójczym trafieniu Maximiliana Woebera.
Takie rezultaty sprawiają, że obie drużyny nie mają punktów. Ich sytuacja jest trudna, gdyż tylko zwycięstwo w bezpośredniej konfrontacji da szansę na awans do 1/8 finału Euro 2024. Mecz Polski z Austrią na antenie TVP komentował Dariusz Szpakowski i tradycyjnie przed meczem mówił kilka słów wprowadzających.
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Euro". Burza w godzinie rozpoczęcia meczu Polaków. Co z murawą?
- Kochana Polsko, Biało-Czerwona Polsko. Są takie dni jak ten, 21 dzień czerwca, kiedy jesteśmy ponad podziałami. Kiedy jesteśmy razem, a nasze serca biją jednym rytmem. Polacy, zagrajcie odważnie, odpowiedzialnie i mądrze. Polacy, po marzenia! - powiedział Szpakowski.
- To mecz, który może przesądzić o być albo nie być na tym turnieju. Robert Lewandowski na ławce rezerwowych. To niecodzienny obrazek. Zastanawialiśmy się, czy Michał Probierz podejmie ryzyko, czy będzie gotowy. Chyba nie jest. Probierz wystawia innych rycerzy, innych gladiatorów. Innych, którzy mają zrealizować nasze marzenia - dodał komentator TVP.
Głos zabrał też komentujący spotkanie Grzegorz Mielcarski. - Chociaż to dopiero drugi mecz naszej reprezentacji, ale aura, która roznosi się na stadionie w Berlinie jest, jakby była jakimś finałem dla Polaków - powiedział były piłkarz.
Czytaj także:
Ojciec rewelacji reprezentacji Polski zapowiada: Na jednym Urbańskim się nie skończy
Kapitan miał dość. Wielka zmiana u Lewandowskiego