W piątkowym meczu sparingowym przeciwko Avii Świdnik w barwach Górnika mieli zaprezentować się dwaj zawodnicy: Rafał Król i Mateusz Pielach. Ostatecznie w łęczyńskim zespole zagrał tylko ten pierwszy, zaś reprezentant Polski U'21 pojawił się w drużynie Avii. - Trener Avii stwierdził, że mają problemy kadrowe - tłumaczy Tadeusz Łapa.
Pielach to środkowy obrońca, ale w piątek zagrał przez 45 minut w linii pomocy. Mimo wszystko łęcznianie wciąż wyrażają zainteresowanie tym piłkarzem i liczą, że zdecyduje się on dołączyć do Górnika, choć mówi się, że ma propozycje z ekstraklasy.
Z kolei Król jesienią należał do czołowych postaci w Motorze. Przeciwko Avii nie wyróżnił się niczym specjalnym, lecz sprawił pozytywne wrażenie i trener Łapa chciałby wiosną mieć go w składzie. - Nie traktuję tego jako sprawdzian, bo ja znam tego zawodnika. Chciałem, żeby zagrał w zespole, poznał bliżej zawodników, mam nadzieję, że przyszłych kolegów. W pierwszej połowie grał zachowawczo, zbyt mało ryzykownie do przodu. Jeżeli chodzi o umiejętności i technikę to nie było żadnych strat. Grał prostą piłkę, ale na plus dla siebie. To jego pierwszy mecz w tym zespole, więc na pewno chciał się pokazać z jak najlepszej strony - ocenia szkoleniowiec Górnika.
W lidze zielono-czarni stracili sporo bramek, więc klub z Lubelszczyzny rozgląda się również za golkiperem. Na poszukiwania łęcznianie mają jeszcze sporo czasu, a już teraz w ich kręgu zainteresowań znalazł się Łukasz Radliński z Warty Poznań. - Interesujemy się nim. W meczach przeciwko nam zaprezentował się z dobrej strony. Jest to zawodnik warty uwagi zarówno jeśli chodzi o umiejętności, jak i wiek. Na pewno wzmocniłby rywalizację pomiędzy bramkarzami - uważa Łapa.