Miało być jak nigdy, skończyło się jak zawsze. Po meczu otwarcia, następnie meczu o wszystko, czeka nas mecz o honor i wakacje jeszcze w czerwcu. Tak krótko można opisać występ reprezentacji Polski na Euro 2024. Z ogromnymi nadziejami jechaliśmy na ten turniej, a skończyło się odpadnięciem z turnieju jako pierwsi z 24 drużyn.
O ile pierwsze spotkanie z Holandią, mimo porażki 1:2, mogło napawać optymizmem, bo gra Polaków wyglądała naprawdę dobrze, tak mecz z Austrią był jego kompletną odwrotnością. Biało-Czerwoni ulegli 1:3, a na boisku wyglądali bardzo słabo. Dodatkowo wieczorny remis Holandii z Francją (0:0) sprawił, że nie mamy już nawet matematycznych szans na wyjście z grupy.
W rozmowie z Polską Agencją Prasową grzmi były wiceprezes Polskiego Związku Piłki Nożnej, a także piłkarz Marek Koźmiński. 53-latek mówi wprost, że reprezentacja Polski jest po prostu za słaba na ten poziom rozgrywek europejskich.
ZOBACZ WIDEO: Nie ma wątpliwości ws. porażki Polaków. "To efekt traumy"
- Jesteśmy po prostu za słabi na ten poziom europejskich rozgrywek. Nie ma co tego tuszować. Po spotkaniu z Holandią była taka narracja - mimo porażki - że jest dobrze, a dzisiaj już zaczyna się hejt - mówi Koźmiński.
Srebrny medalista igrzysk z Barcelony ma obawy przed tym, co teraz będzie się działo. Według niego przed meczem z Francją zacznie się nagonka na reprezentantów Polski.
- Obawiam się, że za kilka dni, po meczu z Francją, który może być bardzo trudny, wszyscy pojadą z chłopakami. Słaby poziom, jaki prezentuje nasza reprezentacja, nie jest problemem, który pojawił się ostatnio. To trwa od kilkunastu miesięcy - zakończył Marek Koźmiński.
Ostatni mecz na Euro 2024 reprezentacja Polski rozegra we wtorek 25 czerwca. Przeciwnikiem Biało-Czerwonych będą Francuzi. Początek spotkania zaplanowano na 18:00.
Zobacz także:
Mocne słowa kapitana Polaków. "Nie wiem, jak tak można"
"Karygodne". Wybrano najgorszego Polaka na boisku