Reprezentacja Polski zawiodła na dwóch pierwszych meczach podczas turnieju w Niemczech i straciła szanse na awans do kolejnej fazy. Podopieczni Michała Probierza przegrali zarówno z Holandią (1:2), jak i Austrią (1:3).
Spośród obrońców najmniej sobie do zarzucenia może mieć Jakub Kiwior. Zawodnik Arsenalu za kadencji obecnego selekcjonera ma wręcz zagwarantowane miejsce w podstawowym składzie. Jak można było się spodziewać, znalazł się w "jedenastce" na wtorkowy mecz Euro 2024 z Francją, który rozpoczął się o godz. 18.
To oznacza, że w 26. kolejnym meczu polskiej reprezentacji Kiwior zagrał od pierwszego gwizdka sędziego. W ten sposób pobił rekord Jana Urbana. Legenda kadry w latach latach 1987-1989 zaliczyła serię 25 meczów z rzędu w wyjściowym składzie.
Wszystko wskazuje na to, że Kiwior w najbliższym czasie jeszcze poprawi swoją niesamowitą passę. Uniwersalny piłkarz może występować w środku i na lewej stronie defensywy, więc daje Probierzowi duże pole manewru. Gracz Arsenalu ugruntował swoją pozycję w drużynie narodowej.
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Euro". Ma 39 lat na karku, a wciąż zachwyca. Jego słowa odbiły się szerokim echem
Czytaj więcej:
Kibice osaczyli Pudzianowskiego w Dortmundzie. Skandowali jedno hasło