Środkowy obrońca będzie miał słodko-gorzkie wspomnienia po tegorocznych mistrzostwach Europy. Paweł Dawidowicz na początku turnieju borykał się z problemami zdrowotnymi, ale wystąpił w pełnym wymiarze czasowym w spotkaniach z Austrią (1:3) i Francją (1:1).
Doświadczony zawodnik już od sześciu lat jest związany z Hellasem Werona. W poprzednim sezonie Serie A był ważnym ogniwem i kilkukrotnie wyprowadzał drużynę na murawę jako kapitan. Wystarczy przypomnieć, że rozegrał 28 spotkań ligowych.
Jego nazwisko było wymieniane w kontekście Lazio Rzym. Stery w zespole ze Stadio Olimpico objął Marco Baroni, czyli były opiekun Hellasu. To jeszcze bardziej podgrzało spekulacje na temat przyszłości 13-krotnego reprezentanta Polski.
Nie można wykluczyć scenariusza, w którym trener Baroni przyczyni się do transferu Dawidowicza do Lazio. Kadrowicz został zapytany o taką możliwość przez dziennikarza "Sportitalia".
- Teraz czekają mnie wakacje, bo przez miesiąc byłem poza domem. Chcę gdzieś wyjechać z żoną i dzieckiem. Nie chcę przez ten czas myśleć o piłce, od tego są moi agenci. Później zobaczymy, co się wydarzy - skwitował Dawidowicz.
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Euro". Raport z Niemiec. Takie nastroje panowały po meczu z Francją
Czytaj więcej:
Jak Dortmund zakochał się w Polaku. "Gdy przyszedł, skrzywiłem się"