"Ostatni raz tak bawiłem się u dentysty". Oczy bolały w trakcie meczu Euro 2024

PAP/EPA / GEORGI LICOVSKI / Na zdjęciu: reprezentanci Francji
PAP/EPA / GEORGI LICOVSKI / Na zdjęciu: reprezentanci Francji

"Miał być hit, wyszły niemożliwe do oglądania ciężary" - skomentował Adam Godlewski. Francja w nie najlepszym stylu pokonała 1:0 Belgię, meldując się w ćwierćfinale Euro 2024.

Przed pierwszym gwizdkiem kibice mieli duże oczekiwania wobec obu drużyn. W poniedziałkowy wieczór reprezentacja Francji okazała się minimalnie lepsza od Belgii, chociaż zdołała oddać tylko jeden celny strzał na bramkę rywali.

Spotkanie w Duesseldorfie zakończyło się zwycięstwem 1:0 podopiecznych Didera Deschampsa. Awans do ćwierćfinału Euro 2024 "Trójkolorowym" sprezentował Jan Vertonghen, który w 85. minucie zdobył bramkę samobójczą.

Styl gry Francuzów i Belgów pozostawiał dużo do życzenia. "Grali na zaciągniętym ręcznym, po słabym meczu Francja idzie do przodu, Belgia do domu" - przekazał za pośrednictwem serwisu X Zbigniew Boniek.

Występ wicemistrzów świata nie był zbyt efektowny. "Świetny ten mecz Francji z Belgią. Ostatni raz tak dobrze bawiłem się u dentysty" - ironizował Adam Drygalski.

ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Euro": Selekcjoner problemem Anglii? "Formuła się wyczerpała"

"Miał być hit, wyszły niemożliwe do oglądania ciężary. Nie szkoda Belgów, nie było czym zachwycać się u Francuzów. Dwie zmęczone, nijakie drużyny. W sumie - dzień jak co dzień na Euro 2024..." - dodał Adam Godlewski.

Vertonghen rozstrzygnął losy meczu 1/8 finału pięć minut przed upływem regulaminowego czasu. "Co za wymęczony mecz, jedyny plus jest taki, że nie cierpieliśmy dodatkowych katuszy, czyt. dogrywki" - napisała Jolanta Zasępa.

Nasz redakcyjny kolega Krzysztof Sędzicki krytycznie ocenił Francuzów: "Kolejny z faworytów wejdzie jednak do ćwierćfinału tzw. "psim swędem"".

Szukając pozytywów, trzeba przyznać, że francuska defensywa spisała się solidnie. "Francuzi z hasłem przewodnim "męczy nas futbol" meldują się w ćwierćfinale. Znowu imponują obrońcy. Świetny turniej gra Saliba" - zaznaczył Krzysztof Marciniak.

Randal Kolo Muani miał duży udział przy golu samobójczym Vertonghena. "Bramka Francji nie cieszy mnie dlatego, że im jakoś kibicuję. Gol Kolo Muaniego cieszy mnie, bo dzięki niemu nie zobaczymy dogrywki w tym okropnym meczu" - stwierdził Szymon Szczepanik.

"Niesamowite jak bardzo dwóch głównych faworytów do złota na tym turnieju gra padlinę" - Grzegorz Garbacik nie szczędził gorzkich słów.

"Francja jak na razie z 3 golami na EURO 2024:
- samobój z Austrią
- karny z Polską
- samobój z Belgią" - wymieniał Błażej Łukaszewski.

Czytaj więcej:
Odważna deklaracja. "Nie powinni nas lekceważyć"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty