Reprezentant Francji ponownie apeluje ws. wyborów. "Byłem rozczarowany"

Getty Images / Mikolaj Barbanell/SOPA Images/LightRocket  / Na zdjęciu: Jules Kounde
Getty Images / Mikolaj Barbanell/SOPA Images/LightRocket / Na zdjęciu: Jules Kounde

- Byłem rozczarowany kierunkiem, w jakim zmierza nasz kraj - stwierdził Jules Kounde. Obrońca reprezentacji Francji po raz kolejny zaapelował o powstrzymanie skrajnej prawicy.

Po tym, jak w czerwcowych wyborach do Parlamentu Europejskiego, partia wspierana przez Emmanuela Macrona poniosła dotkliwą porażkę ze skrajnie prawicowym Zjednoczeniem Narodowym, prezydent Francji zdecydował się o rozwiązaniu parlamentu i ogłoszeniu przedterminowych wyborów.

Te, w I turze, ze zdecydowaną przewagą ponownie wygrało Zjednoczenie Narodowe, uzyskując 33,2 procent. Drugie miejsce zajął Nowy Front Ludowy (28 procent), zaś partia Macrona uplasowała się dopiero na trzecim miejscu z wynikiem 20 procent.

Jeszcze przed wyborami głos na ten temat zabrali niektórzy z reprezentantów Francji. Kylian Mbappe, Jules Kounde czy Marcus Thuram głośno namawiali wyborców, by ci nie dopuścili do władzy Zjednoczenia Narodowego.

I choć tamte apele na nic się zdały, głos ponownie postanowił zabrać Kounde.

- Byłem rozczarowany widząc w jakim kierunku zmierza nasz kraj. Przed nami druga tura, w której ważne będzie zablokowanie skrajnej prawicy - powiedział Kounde podczas konferencji prasowej po meczu 1/8 finału Euro 2024, w którym Francja pokonała 1:0 Belgię.

Druga tura wyborów we Francji odbędzie się 7 lipca. Dwa dni wcześniej natomiast Francuzi rozegrają swój mecz ćwierćfinałowy w ramach rozgrywek Mistrzostw Europy.

Czytaj także:
Ten zawodnik jest talizmanem Francuzów
De Ligt może trafić do Premier League

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co on zrobił?! To może być gol sezonu

Źródło artykułu: WP SportoweFakty