Widzew potwierdził piąty transfer. Tym razem Słowak

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / Widzew Łódź / Na zdjęciu: Samuel Kozlovsky został nowym piłkarzem Widzewa Łódź
Materiały prasowe / Widzew Łódź / Na zdjęciu: Samuel Kozlovsky został nowym piłkarzem Widzewa Łódź
zdjęcie autora artykułu

Nowym zawodnikiem Widzewa Łódź został Samuel Kozlovsky. 24-letni lewy obrońca podpisał z łódzkim zespołem kontrakt do końca sezonu 2025/26.

Tym samym Widzew Łódź sfinalizował piąty transfer przed nowym sezonem. Wcześniej do zespołu dołączyli Hubert Sobol, Jakub Łukowski, Kreshnik Hajrizi i Marcel Krajewski, a w środę z samego rana łodzianie potwierdzili kolejny ruch. Tym razem udało się wzmocnić lewą stronę defensywy. Dwuletni kontrakt z opcją przedłużenia podpisał Samuel Kozlovsky.

Transfer jest w dużej mierze spowodowany faktem, że z Widzewa lada moment prawdopodobnie odejdzie Andrejs Ciganiks i klub pilnie poszukiwał zastępstwa w to miejsce.

- Czekałem na szansę, żeby spróbować sił poza granicami Słowacji. Kiedy usłyszałem o tej ofercie, bardzo się ucieszyłem. Teraz mam nadzieję na nowe doświadczenie. Łódź to świetne miasto, a Widzew to Klub z wieloma kibicami i atrakcyjnym stylem - powiedział Kozlovsky.

- Samuel był naszym pierwszym wyborem na pozycji lewego obrońcy wbrew pojawiającym się w mediach doniesieniom. Mieliśmy okazję zobaczyć go podczas zgrupowania w Turcji i wtedy potwierdziliśmy sobie, że nieprzypadkowo pojawił się w naszych bazach danych. Nasz nowy zawodnik dobrze gra lewą nogą, jest szybki i wyróżniał się w swoim dotychczasowym zespole. Teraz jest gotowy na nowe wyzwanie w Polsce - mówił dyrektor sportowy Widzewa Tomasz Wichniarek.

Kozlovsky całą dotychczasową karierę spędził w rodzimej Słowacji. Był zawodnikiem m.in. Slovana Bratysława i FC Petrzalka, a przez trzy ostatnie sezony występował w AS Trencin.

ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Euro". Cristiano Ronaldo pokazał ludzką twarz. "Jest w porządku gościem"

CZYTAJ TAKŻE: Nawet 8 tys. euro za bilet. Szok, co dzieje się w Niemczech Puścili mecz z laptopa. Wszyscy zobaczyli treść przeglądarki

Źródło artykułu: WP SportoweFakty