Mistrzostwa Europy kompletnie nie ułożyły się po myśli podopiecznych Michała Probierza, którzy już po dwóch meczach stracili matematyczne szanse na awans. Remis 1:1 w spotkaniu z Francją był marnym pocieszeniem.
Reprezentacja Polski na Euro 2024 rozczarowała Dariusza Dziekanowskiego. Jak przyznał uczestnik MŚ 1986 w felietonie na łamach "Przeglądu Sportowego", najbardziej boli fakt, że "nawet nie byliśmy tłem tych mistrzostw".
Turniej wkroczył w decydującą fazę, tymczasem Biało-Czerwoni udali się na urlopy i chwalą się zdjęciami w mediach społecznościowych, co ironicznie skomentował Zbigniew Boniek (więcej TUTAJ). Zdanie wiceprezydenta UEFA podziela Dziekanowski.
"Niestety tym, nad czym nadal można ubolewać, to dalszy ciąg, czyli relacje naszych kadrowiczów z wakacyjnych wyjazdów. Tego już selekcjoner ani władze PZPN nie mogą załatwić żadnym nakazem, zakazem czy dyrektywą, bo tutaj w grę wchodzi zdrowy rozsądek i wyczucie nastrojów" - podkreślił.
ZOBACZ WIDEO: Belgowie nie zagrali w najlepszym ustawieniu? "Myślę, że to był potężny błąd Domenico Tedesco"
Według Dziekanowskiego, reprezentanci nie przejęli się faktem, że zakończyli turniej na ostatnim miejscu w grupie D. 61-latek nie szczędził gorzkich słów pod adresem piłkarzy.
"Może jestem przyzwyczajony do innych standardów, może ktoś nazwie mnie "boomerem", ale czy naprawdę nie można się powstrzymać, żeby w trakcie turnieju, z którego się odpadło, a który wciąż trwa, by nie publikować zdjęć znad basenu czy plaży na Malediwach, Lazurowego Wybrzeża czy innych cudownych miejsc. Czy przez ten tydzień nie można chociaż udawać, że przejmujemy się porażką, że nie spłynęło to po nas jak po kaczce?" - pytał Dziekanowski.
Czytaj więcej:
Sensacyjny transfer Szczęsnego?! Może pozostać w Serie A