Młody napastnik trafił do Warty Poznań na początku ubiegłego roku, przenosząc się do stolicy Wielkopolski z Legii Warszawa. W stołecznym klubie urodzony w 2004 roku napastnik wykręcał niesamowite liczby na szczeblu juniorskim (31 goli w 33 meczach), ale nie miał okazji przebić się do drużyny seniorów, co postanowili wykorzystać właśnie "Zieloni".
Kamiński otrzymał szansę występu łącznie w 10 spotkaniach, z czego 8-krotnie pojawiał się na boiskach PKO Ekstraklasy. 20-latek zdobył w barwach Warty Poznań dwie bramki, obie strzelone niżej notowanym rywalom w ramach Fortuna Pucharu Polski.
Rundę wiosenną ubiegłego sezonu spędził na wypożyczeniu w Sandecji Nowy Sącz, z którą dodatkowo spadł do III ligi. W barwach klubu z Małopolski nie zachwycił, bo w 12 spotkaniach ligowych dołożył zaledwie jedną asystę.
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Euro": Zmierzch Cristiano Ronaldo? Eksperci bez wątpliwości
W obliczu transferu dwóch nowych napastników oraz obiecującej dyspozycji 19-letniego Filipa Tondera Warta Poznań postanowiła skorzystać ze specjalnego przepisu, który pozwala zespołowi na skrócenie kontraktu po spadku do niższej klasy rozgrywkowej.
Podobnie może być w przypadku Jakuba Sangowskiego, który również wrócił do klubu po wypożyczeniu w Olimpii Elbląg. 22-letni snajper zagrał w 21 spotkaniach II ligi, strzelając 4 gole. Wraz z drużyną zdołał utrzymać się na trzecim szczeblu rozgrywkowym.
Trener Piotr Jacek zabrał napastnika na zgrupowanie w Grodzisku Wielkopolskim, ale po jego zakończeniu należy spodziewać się podjęcia decyzji o potencjalnym odejściu gracza, który w swoim CV ma występy m.in. we włoskim Cagliari.
Czytaj też:
Zaskakujący ruch Lecha. Doświadczony bramkarz w rezerwach
Wyczekiwana wiadomość dla kibiców Pogoni Szczecin. Kamil Grosicki powrócił