Kibice reprezentacji Polski z pewnością marzyli o lepszym występie reprezentacji Polski na Euro 2024. Tymczasem Biało-Czerwoni już po porażkach z Holandią (1:2) i Austrią (1:3) stracili szansę na wyjście z grupy D. Na zakończenie turnieju w Niemczech podopieczni Michała Probierza zremisowali z Francją (1:1) i dzięki temu zwieńczyli występ w mistrzostwach Europy z punktem na koncie.
Choć Polacy dostali się na Euro 2024 jako ostatni (po dwustopniowych barażach) i trafili do naprawdę wymagającej grupy, to zdaniem wielu kibiców można było pokusić się o lepszy rezultat. Fani byli zwłaszcza zawiedzeni postawą zespołu w meczu z Austrią. W tym spotkaniu dopiero w drugiej połowie wszedł na boisko Robert Lewandowski, ale nie pomógł drużynie.
Zresztą "Lewy" znalazł się po turnieju w Niemczech w ogniu krytyki. W meczu z Francją zdobył co prawda bramkę z rzutu karnego, no ale od napastnika FC Barcelony kibice i eksperci zawsze oczekują czegoś więcej. Tymczasem głos w tej sprawie zabrał w rozmowie z "Super Expressem" Piotr Świerczewski. Były pomocnik reprezentacji Polski nie ukrywa zdziwienia, że są ludzie, którzy nie widzą już miejsca dla Lewandowskiego w kadrze.
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Euro": Arabia Saudyjska kusi Marciniaka. Oto, co doradzają mu eksperci
- Myślę, że jeżeli chcemy się pozbyć piłkarza Barcelony, to chyba albo oszaleliśmy, albo mamy lepszych, czyli reszta gra w Realu Madryt, Manchesterze City itd. Niekoniecznie zagrał może najlepsze Euro, ale pamiętajmy, że na Roberta zawsze inaczej szykują się wszyscy przeciwnicy. To po pierwsze. Po drugie: Robert gra w Barcelonie, gdzie ma więcej ludzi kreatywnych niż w kadrze, więc jego możliwości też pewnie nie są w reprezentacji do końca wykorzystywane - stwierdził "Świr".
52-latek przypomniał także, że kapitan Biało-Czerwonych doznał kontuzji podczas przygotowań do Euro 2024. Z tego względu opuścił mecz z Holandią, a w spotkaniu z Austrią pojawił się na boisku dopiero w drugiej połowie.
- Uważam, że ci, którzy chcą skreślić Roberta, naprawdę są wariatami. Ale możemy mamy lepszych piłkarzy, tylko słabo się rozglądamy? Erling Haaland to chyba nie Polak? - dodał Świerczewski, który w 1992 roku był członkiem srebrnej drużyny olimpijskiej, a potem przez dekadę grał w pierwszej reprezentacji.
Czytaj także:
Znany dziennikarz nie ma wątpliwości. Zdradził, gdzie chce grać Szczęsny
Oficjalnie: reprezentant Polski ma nowy klub