Utrzymanie nie będzie sukcesem dla Korony. "Stawiamy sobie wyższe cele"

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / Piotr Polak / Na zdjęciu: Pedro Nuno i prezes Korony Karol Jakubczyk
PAP / Piotr Polak / Na zdjęciu: Pedro Nuno i prezes Korony Karol Jakubczyk
zdjęcie autora artykułu

- Utrzymanie nie jest celem. To założenie, które musi być zrealizowane. Stawiamy sobie wyższe cele - mówi prezes Korony Kielce Karol Jakubczyk.

W tym artykule dowiesz się o:

W poprzednim sezonie Korona Kielce do ostatniej kolejki biła się o utrzymanie. To udało się zrealizować po dramatycznym wręcz meczu w Poznaniu. Teraz większość ekspertów wskazuje Koronę jako zespół do spadku, ale nowy prezes klubu Karol Jakubczyk nawet nie chce o tym słyszeć. On widzi Koronę zdecydowanie wyżej w tabeli.

- Nastawienie jest bardzo pozytywne. Na pierwszej konferencji nikogo nie okłamywaliśmy - mówiliśmy, że przed nami dużo pracy. Teraz możemy z czystym sumieniem powiedzieć, że zaczynamy sezon jako zespół przygotowany, zarówno pod względem organizacyjnym, jak i sportowym - powiedział prezes Jakubczyk na konferencji prasowej.

- Nie chcemy mówić o ustaleniach między nami, a zespołem. Oni wiedzą, jakie są wymagania zarządu. Od początku mojej pracy w Koronie mówiłem, że nie możemy borykać się z takimi problemami, jak w dwóch ostatnich sezonach. Utrzymanie nie jest celem. To założenie, które musi być zrealizowane. Stawiamy sobie wyższe cele. Zespół zrozumiał, że ma potencjał, żeby rywalizować z każdym. To nie tak, że jadąc do Szczecina, Poznania czy Warszawy będziemy się obawiać przeciwnika - przyznał szef klubu z Kielc.

ZOBACZ WIDEO: Nico Williams kluczowym piłkarzem finału. "Napędzał wszystkie ataki reprezentacji Hiszpanii"

- Pewne utrzymanie miałoby być sukcesem? To znaczy, że cel byłby postawiony nisko. Utrzymanie jest celem samym w sobie. Jeżeli przyjmiemy, że sukcesem byłoby utrzymanie, to znaczy, że dwa ostatnie sezony były sukcesem. Nas stać na dużo więcej - podkreśla prezes Jakubczyk.

Kadra Korony zmieniła się w porównaniu do poprzedniego sezonu. Odeszli Marius Briceag, Konrad Forenc, Petteri Forsell, Fredrik Krogstad, Bartosz Kwiecień, Jakub Łukowski, Kyryło Petrow, Jacek Podgórski i Dalibor Takac. Przyszli natomiast Wiktor Długosz, Wojciech Kamiński, Konrad Matuszewski, Shuma Nagamatsu, Pedro Nuno i Hubert Zwoźny. Wrócił też Marcel Zapytowski.

- Musiałem działać bardzo zdecydowanie i szybko podejmować decyzje. To są zawodnicy głodni sukcesów, napędzający rywalizację w zespole - powiedział dyrektor sportowy Korony Paweł Tomczyk.

Przy okazji dodał, że to nie koniec transferów. - Cały czas pracuję, by wzmocnić ten zespół - zaznaczył.

CZYTAJ TAKŻE: Lechia Gdańsk zakontraktowała Szweda i czeka. Do Wrocławia pełnym składem Syn legendy podąża śladami ojca. Młody Maximilian podpisał umowę w wielkim klubie

Źródło artykułu: WP SportoweFakty