Najlepsi piłkarze świata zakończyli urlopy po mistrzostwach Europy i Copa America, a lada moment rozgrywki wznowią wszystkie najmocniejsze ligi na Starym Kontynencie. Tymczasem Wojciech Szczęsny nadal nie wie, gdzie będzie występował w kolejnym sezonie.
Pewne jest tylko to, że nie zagra już w Juventusie. 34-latek nie wrócił nawet do Włoch po Euro 2024. Trenuje indywidualnie w Warszawie z przydzielonym mu przez klub trenerem bramkarzy (więcej TUTAJ).
Kontrakt Polaka z Juventusem jest ważny jeszcze rok, ale klub za wszelką cenę chce się rozstać z bramkarzem. W Turynie uznano, że jego roczna pensja w wysokości 12 mln euro brutto jest zbyt dużym obciążeniem dla budżetu. Jego miejsce w drużynie Thiago Motty zajął już nawet sprowadzony z Monzy Michele Di Gregorio.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Zbigniew Boniek wciąż to ma! Cóż za opanowanie piłki
Szczęsny pogodził się z decyzją klubu i nie zamierza zostawać w Turynie za wszelką cenę. Jego nazwisko padało w ostatnich tygodniach w kontekście przenosin do Al-Nassr, które upadły w ostatniej chwili. Później był łączony z Monzą, Napoli, Olympique Marsylia czy klubami Premier League.
Teraz, jak poddaje "Tuttosport", odżył temat transferu Szczęsnego do Arabii Saudyjskiej. Polaka chciałby zatrudnić Al-Ittihad, w którym dołączyłby m.in do N'Golo Kante i Karima Benzemy. 34-latek nie jest pierwszym wyborem klubu na pozycję bramkarza, ale otwierającego listę życzeń Ederson nie chce się pozbyć Manchester City.
Oglądaj rozgrywki włoskiej Serie A na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)