Oficjalnie. Rafał Strączek wraca do Polski

Getty Images / Mikolaj Barbanell/SOPA Images/LightRocket / Na zdjęciu: Rafał Strączek wraca do polskiej ligi
Getty Images / Mikolaj Barbanell/SOPA Images/LightRocket / Na zdjęciu: Rafał Strączek wraca do polskiej ligi

Rafał Strączek został nowym bramkarzem GKS-u Katowice. Po dwóch latach spędzonych we francuskim Girondins de Bordeaux zdecydował się na powrót do Polski.

Latem 2022 roku Rafał Strączek przeniósł się ze Stali Mielec do Girondins de Bordeaux na zasadzie transferu definitywnego. Klubu niezwykle utytułowanego (6-krotny mistrz Francji), choć lata świetności mającego ewidentnie za sobą.

Niemniej, była to dla Strączka przygoda życia. Podpisywał kontrakt, gdy drużyna była jeszcze w Ligue 1, ale parę miesięcy później się to zmieniło. Bordeaux zajęło 20. miejsce w lidze (ostatnie!) i spadło do Ligue 2. Co więcej, decyzją komisji ds. kontroli profesjonalnych klubów Bordeaux zostało zdegradowane do trzeciej ligi za brak odpowiednich gwarancji finansowych.

Wprawdzie później decyzja została zmieniona i Strączek debiutował w nowym zespole na drugim, a nie trzecim poziomie rozgrywkowym. Łącznie przez dwa lata uzbierał 24 występy w pierwszej drużynie. I więcej nie będzie, bo właśnie wrócił do Polski.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Niesamowite trafienie. Takie bramki zdarzają się naprawdę bardzo rzadko

Strączek został nowym bramkarzem GKS-u Katowice. Działacze beniaminka PKO Ekstraklasy nie musieli się przesadnie starać w negocjacjach, ponieważ Żyrondyści mają obecnie dużo poważniejsze problemy na głowie. We wtorek klub został zdegradowany do trzeciej ligi za zaległości finansowe.

Kontrakt Strączka z zespołem z Bordeaux obowiązywał do 31 maja 2025 roku, natomiast Polak był raczej osobą niechcianą i nikt nie robił mu kłopotów z odejściem. Mówimy o transferze definitywnym, a nie wypożyczeniu.

Wygląda na to, że kadra GKS-u została tym samym skompletowana. Po awansie do zespołu dołączyli Adam Zrelak, Jakub Antczak, Alan Czerwiński, Borja Galan, Lukas Klemenz, Mateusz Kowalczyk, Sebatian Milewski i Bartosz Nowak, a w środę sfinalizowano transfer Strączka, dzięki czemu zabezpieczono obsadę bramki.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Zbigniew Boniek wciąż to ma! Cóż za opanowanie piłki

CZYTAJ TAKŻE:
Legia pozbyła się balastu. Makana Baku zaprezentowany w nowym klubie
Świat pod wrażeniem. Jagiellonia wcale nie była pierwsza

Komentarze (0)