Lech Poznań kontynuuje przygotowania do sobotniego starcia z Widzewem Łódź. W ubiegłym sezonie podopieczni Daniela Myśliwca zaskoczyli poznaniaków i nie dali się ograć w obydwu spotkaniach. Kolejorz ma za to dość udaną passę meczów wyjazdowych przeciwko Widzewiakom. W Łodzi po raz ostatni przegrał w... 2006 roku.
Sztab szkoleniowy oraz piłkarze doskonale zdają sobie jednak sprawę, że na stadionie Widzewa nie będzie grało się łatwo. To drużyna, która kilkukrotnie w ostatnich latach potrafiła zagrozić poznańskiemu zespołowi.
- To będzie ciężki mecz, wiemy jak się gra na Widzewie. Myślę, że zapatrujemy się na to pozytywnie, bo czuć u nas dużą pewność siebie. Na pewno z dużym szacunkiem podejdziemy do tego spotkania, ale interesują nas tylko trzy punkty - mówił Filip Szymczak tuż przed środowym treningiem.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Niesamowite trafienie. Takie bramki zdarzają się naprawdę bardzo rzadko
- Zawsze analizujemy grę przeciwnika, doskonale wiemy, jak grają. Prawdopodobnie będą naciskać na nas bardziej niż Górnik. Musimy być na to gotowi - dodał trener Kolejorza, Niels Frederiksen.
Lechici niemal w komplecie zameldowali się na środowym treningu. Do dyspozycji trenera są już Filip Szymczak oraz Michał Gurgul, którzy w ostatnich dniach zmagali się z drobnymi urazami.
- Nie byłem gotowy na 100 proc. do tego spotkania i uzgodniliśmy z trenerem, że zabraknie mnie w kadrze meczowej. Trenuję cały czas z drużyną i mam nadzieję, że od przyszłego spotkania już będę do dyspozycji - wytłumaczył 22-letni napastnik, który mecz z Górnikiem Zabrze obejrzał z perspektywy trybun.
Szkoleniowiec Lecha również podkreślił, że w tym tygodniu na boisku można już zobaczyć piłkarzy wracających do zdrowia oraz tych, którzy w ostatnim czasie odpoczywali po zakończonych mistrzostwach Europy w Niemczech.
- Wszystko jest już w porządku, w pełni trenują z zespołem. Marchwińskiego nie było z nami w poprzednim meczu z powodu pauzy za kartki, natomiast Szymczak jest już gotowy do gry w następnym spotkaniu - przekazał Frederiksen.
WP SportoweFakty przyjrzały się treningowi Kolejorza przed sobotnim meczem. Na boisku nie zabrakło Kristoffera Velde, o którym sporo mówiło się w kontekście przenosin do greckiego Olympiakosu. Obecnie brakuje jeszcze szczegółów w negocjacjach transferu Norwega i skrzydłowy przygotowuje się do występu w Łodzi.
- Nie znam przyszłości Velde, o to należy spytać innych ludzi w klubie. To bardzo dobry zawodnik i chciałbym mieć takich piłkarzy w zespole, ale z drugiej strony dla niego to możliwość do dalszego rozwoju. To część piłki nożnej, gdzie jedni zawodnicy przychodzą, a kolejni odchodzą. Poradzimy sobie bez niego, jeśli zdecyduje się odejść - skomentował trener Lecha.
53-letni szkoleniowiec nie wyklucza, że w spotkaniu z Widzewem dojdzie do zmian w wyjściowej jedenastce. Jak udało nam się zauważyć, blisko podstawowej jedenastki jest wspomniany Filip Szymczak. Niewykluczone, że 22-latek zastąpi na prawym skrzydle Adriela Ba Louę. Sam zawodnik podkreślił jednak, że Niels Frederiksen chciałby częściej widzieć go w środkowej strefie boiska.
Z drużyną na pełnych obrotach pracuje także Bartosz Salamon. Jego powrót do wyjściowego składu jest realny, choć trener bardzo chwalił sobie występ Alexa Douglasa, który niemal w ostatniej chwili wskoczył do podstawowej jedenastki na spotkanie z Górnikiem Zabrze.
- To był bardzo dobry występ. Musimy pamiętać, że to był jego pierwszy mecz w tym klubie, w drużynie jest dopiero od dwóch tygodni. Dobrze prezentował się w defensywie, choć nie miał aż tak dużo pracy. Dobrze czuje się z piłką przy nodze, szuka rozwiązań na boisku. Jestem zadowolony z jego współpracy z Antonio Miliciem. Myślę, że w przyszłości może być jeszcze lepszy - ocenił Frederiksen debiutującego w zespole środkowego obrońcę.
W treningu indywidualnym pozostają Miha Blazić oraz Bartosz Tomaszewski, obaj stoperzy na ten moment nie są brani pod uwagę przy ustalaniu kadry meczowej na spotkanie z Widzewem Łódź. Wśród starszych kolegów przebywali natomiast Tymoteusz Gmur oraz Wojciech Mońka.
Kolejorza czeka trudny ligowy sprawdzian. Widzewiacy w pierwszym domowym spotkaniu w tym sezonie z pewnością będą chcieli zainkasować komplet punktów. Klub dokonał konkretnego wzmocnienia, a do drużyny dołączył już Said Hamulic, o czym pisaliśmy TUTAJ. Bośniak będzie mógł zadebiutować już w starciu z Lechem Poznań. Początek meczu w Łodzi zaplanowano w sobotę na godzinę 20:15.
Czytaj też:
Legia pozbyła się balastu. Makana Baku zaprezentowany w nowym klubie
Wisła Kraków rozwija skrzydła. Kolejny transfer potwierdzony