Raków nie lekceważy Cracovii. "Jestem pełen optymizmu"

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Marek Papszun
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Marek Papszun

W poniedziałek (29 lipca) Raków Częstochowa rozegra pierwszy w tym sezonie mecz na swoim stadionie. Rywalem będzie Cracovia. Choć Raków jest faworytem, to trener Marek Papszun nie lekceważy Pasów.

Raków Częstochowa sezon rozpoczął od wyjazdowego zwycięstwa nad Motorem Lublin (2:0). Z kolei Cracovia ma na swoim koncie punkt wywalczony po remisie na swoim terenie z Piastem Gliwice (1:1). Faworytem poniedziałkowej rywalizacji wydają się być zawodnicy z Częstochowy.

Trener Marek Papszun ze spokojem podchodzi do drugiego w tym meczu sezonu i swojego powrotu do Częstochowy.

- Jesteśmy po udanej inauguracji i wyjazdowym zwycięstwie. Czekamy na mecz u siebie, domową inaugurację. Wierzymy, że przy wsparciu naszych kibiców zagramy równie udany mecz i zdobędziemy trzy punkty. To jest dla nas bardzo ważne, żeby ten pierwszy mecz u siebie w domu zagrać na wysokim poziomie - powiedział Papszun podczas konferencji prasowej.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Tornado podczas meczu. Zawodnicy starali się kontynuować grę

Papszun nie zamierza lekceważyć Cracovii, która w ubiegłym sezonie wywalczyła utrzymanie rzutem na taśmę.

- Gramy z drużyną solidną, która ma ambicje od kilku lat i tego nie ukrywa. Jest prowadzona przez młodego i ambitnego trenera, który w poprzednim sezonie uratował zespół przed spadkiem. Te cele dzisiaj są zupełnie inne, bo Cracovia zawiesiła sobie poprzeczkę wyżej i chce walczyć o górną część tabeli. Spodziewamy się rywala, który nam się przeciwstawi - dodał Papszun.

Trener nie ukrywa, że jest spokojny o przygotowania do meczu i wynik. - Mamy długi mikrocykl, trenujemy bardzo dobrze i jestem pełen optymizmu przed tym spotkaniem - zakończył szkoleniowiec.

Czytaj także:
Huśtawka emocji w meczu KGHM Zagłębia Lubin z Pogonią Szczecin
Aleksandar Vuković: Potrzebowałem pracy poza Legią

Komentarze (0)