Wcześniej pozycja obrońcy była mocno kwestionowana. Carlo Ancelotti nie miał komfortu przy wyborze lewego defensora. Ferland Mendy był daleki od swojej najlepszej dyspozycji, a trochę więcej oczekiwano od sprowadzonego z Rayo Vallecano Frana Garcii.
Zarząd Realu Madryt doskonale zdawał sobie sprawę z konieczności wzmocnienia kadry i wybór Królewskich padł na Alphonso Daviesa. Kontrakt Kanadyjczyka wygasa 30 czerwca 2025 roku, a więc jego pozyskanie nie powinno wiązać się z wielkim wydatkiem.
Sytuacja uległa zmianie w decydującej fazie poprzedniego sezonu. Mendy nawiązał do swoich najlepszych występów i był bardzo ważnym zawodnikiem drużyny, który mocno przyczynił się do jej końcowych sukcesów.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Zbigniew Boniek wciąż to ma! Cóż za opanowanie piłki
Francuz imponował zwłaszcza w Lidze Mistrzów. W fazie pucharowej tych rozgrywek nie opuścił nawet minuty. Tym samym solidnie zapracował na nowy kontrakt. "Marca" informuje, że osiągnął już porozumienie z klubem i brakuje pod nim tylko podpisu.
Umowa zawodnika będzie obowiązywać przez najbliższe trzy lata z opcją przedłużenia o 12 miesięcy. Jego pensja będzie zależna od liczby meczów, które rozegra.
W związku z tym oddala się transfer Daviesa w tym okienku transferowym. Jego sprowadzenie nie jest wykluczone za rok, kiedy piłkarz Bayernu Monachium będzie dostępny za darmo.
Czytaj także:
16-latek przerwał finał Ligi Mistrzów. Usłyszał wyrok
Nieprawdopodobne. Real Madryt zrobił to jako pierwszy w historii