Polski napastnik ma za sobą bardzo dobry czas. Kacper Przybyłko zdobył dwie bramki w towarzyskim meczu z Interem Mediolan (2:3). Udanie zaczął także sezon ligowy. W spotkaniu z Grasshopers Zurych pojawił się na boisku z ławki rezerwowych i wpisał się na listę strzelców, a jego zespół odwrócił losy rywalizacji i wygrał 2:1.
Drugą serię gier Polak rozpoczął już w wyjściowym składzie FC Lugano. Drużyna atakującego mierzyła się z FC Basel. Już w 8. minucie zmagań wynik otworzył zawodnik gości - Ignacio Aliseda.
Gospodarze wyrównali pięć minut po zmianie stron za sprawą trafienia Leo Leroya. Decydujące słowo należało jednak do 31-letniego napastnika. W 69. minucie Przybyłko otrzymał mocne i płaskie podanie i nie miał problemów z pokonaniem bramkarza.
FC Lugano po dwóch kolejkach ligowych ma na koncie komplet punktów. Wiele wskazuje na to, że polski piłkarz może na dłużej zadomowić się w podstawowym składzie zespołu.
Przybyłko wcześniej przez sześć lat był zawodnikiem klubów ze Stanów Zjednoczonych. Do Szwajcarii trafił w lutym tego roku. Jego kontrakt obowiązuje do 30 czerwca 2025 roku.
Czytaj także:
Reprezentant Polski pięknie przymierzył. To będzie przełomowy sezon? [WIDEO]
Lech rusza po reprezentanta Finlandii. Jest zainteresowanie
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Tornado podczas meczu. Zawodnicy starali się kontynuować grę