Cracovia bez szans w meczu z Rakowem? "Nie możemy popadać w skrajności"

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski

- Musimy zdawać sobie sprawę, że jeszcze dwa miesiące temu zastanawialiśmy się czy będziemy grać w Ekstraklasie. Należy twardo stąpać po ziemi - mówi trener Cracovii Dawid Kroczek przed poniedziałkowym meczem z Rakowem Częstochowa.

To nie był wymarzony początek sezonu w wykonaniu Cracovii. "Pasy" zaledwie zremisowały z Piastem Gliwice w 1. kolejce PKO Ekstraklasy, a pierwszy celny strzał udało się oddać dopiero w 70. minucie. Punkt uratował dopiero w samej końcówce Mick van Buren.

- Nasunęło się sporo wniosków. Jak widzimy, pierwsza kolejka była daleka od ideału dla wielu drużyn. To początek sezonu i nie możemy popadać w skrajności, podejmować nerwowych działań czy decyzji personalnych. Musimy być cierpliwy w tym, co robimy, a przede wszystkim zdawać sobie sprawę, że jeszcze dwa miesiące temu zastanawialiśmy się czy będziemy grać w Ekstraklasie. Należy twardo stąpać po ziemi - mówił trener Dawid Kroczek na konferencji prasowej.

W 33. kolejce poprzedniego sezonu Cracovia pokonała u siebie Raków 2:0. - Drużyna na pewno się zmieniła. Powrót trenera Papszuna dał duży bodziec zawodnikom i całemu klubowi. Jesteśmy przekonani, że nie będzie to taki sam mecz, jak w poprzednim sezonie. W spotkaniu z Motorem widać było dobrą energię, dużą intensywność - przyznał Kroczek.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Niesamowite trafienie. Takie bramki zdarzają się naprawdę bardzo rzadko

Parę tygodni temu doszło do ciekawego transferu na linii Cracovia - Raków. Michał Świerczewski wyłożył na stół milion euro za Patryka Makucha.

- Życzę Patrykowi jak najlepiej. To naprawdę dobry piłkarz i bardzo nam pomógł w poprzednim sezonie, w szczególności mi w ostatnich kolejkach. Grał dobrze mecze, strzelał gole, asystował - wyliczał trener Kroczek.

Trochę się zagalopował, bo mówimy o jednym golu i dwóch asystach w siedmiu meczach, gdy trenerem był już Kroczek.

Niemniej, teraz Makuch jest już zawodnikiem Rakowa. - To jego wybór, nie mnie to oceniać. Warunki były jasne, jeśli pojawi się określona kwota za zawodnika, a tak się stało, to jesteśmy w stanie go sprzedać. Życzę mu jak najlepiej, oczywiście nie w meczu z nami. Liczę, że nie będzie tak skuteczny, ale trzymam kciuki, żeby wiodło mu się jak najlepiej - powiedział szkoleniowiec "Pasów".

Początek meczu Raków Częstochowa - Cracovia w poniedziałek o godz. 19.

Komentarze (0)