Przygotowania do nowego sezonu ruszyły pełną parą. FC Barcelona rozegrała w Orlando na Florydzie towarzyski mecz z Manchesterem City. Po 90 minutach był remis 2:2, dlatego odbyła się seria rzutów karnych. Te lepiej egzekwowali zawodnicy katalońskiego klubu, który wygrali ostatecznie 3:2 (więcej tutaj).
Robert Lewandowski wszedł na murawę w 61. minucie. Spędził więc na boisku ledwie pół godziny. Blisko 36-letni napastnik nie zdobył bramki w regulaminowym czasie gry. W serii "11" wykorzystał jednak swoją próbę i dzięki temu przyczynił się do zwycięstwa swojej drużyny (w rzutach karnych Barcelona wygrała 4:1).
Hiszpańskie media oceniły występ Lewandowskiego w spotkaniu z Manchesterem City. Polak nie zebrał za ten mecz wysokich not. Dość powiedzieć, że sportowe dzienniki napisały o nim w podobnym stylu. Uznały bowiem, że kapitan reprezentacji Polski był po prostu "wolny".
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Tornado podczas meczu. Zawodnicy starali się kontynuować grę
"Jedyny, który wystąpił w mistrzostwach Europy i który dostał minuty, około pół godziny. Niewiele uczestniczył w grze, ale udało mu się zdobyć bramkę z rzutu karnego. Dosyć powolny na ostatnich metrach. To normalne w tym momencie" - stwierdził "Sport".
Kataloński dziennik przyznał "Lewemu" za ten występ notę 5 w skali od 1 do 10. Taką samą ocenę otrzymał Vitor Roque, który zszedł z boiska w przerwie meczu. Zdaniem "Sportu" byli to dwaj najsłabsi piłkarze. Ci najlepsi, a było ich kilku, dostali po "7".
W takim samym tonie ocenił Lewandowskiego dziennik "Mundo Deportivo". Gazeta również dostrzegła to, że Polak potrzebuje jeszcze trochę czasu, aby po Euro 2024 i urlopie wejść na wyższe obroty. Podobnie jak w przypadku "Sportu", pojawiła się adnotacja, że nasz reprezentant był "wolny". Nie przyznano mu jednak konkretnej noty.
"Jeszcze bez rytmu, ale z poczuciem, że Barca bardziej potrzebuje mobilnej '9' w stylu Pau Víctora niż tak statycznego napastnika jak on. Dwukrotnie się zdenerwował. Wykorzystał swój rzut karny w pierwszej serii" - napisano w uzasadnieniu.
W każdym razie przed FC Barceloną jeszcze trzy mecze kontrolne przed inauguracją nowego sezonu La Ligi. Już 4 sierpnia o godz. 1:00 w nocy z sobotę na niedzielę czasu polskiego Blaugrana zmierzy się na Meadowlands Stadium w East Rutherford w stanie New Jersey z odwiecznym rywalem, czyli Realem Madryt.
Czytaj także:
Świątek odpisano punkty. Cenny awans Linette i Fręch
Zmiany w rankingu ATP. Jak wpłynęły na pozycję Hurkacza?