Na wstępie postawmy sprawę jasno: Legia Warszawa awansuje do III rundy eliminacji Ligi Konferencji i zagra z duńskim Broendby. Nie może być inaczej, jeśli w pierwszym meczu z Caernarfon Town FC stołeczny zespół wygrał aż 6:0. W identycznym rozmiarze Broendby pokonało KF Llapi.
Pozostały jednak rewanże, które - chcąc, nie chcąc - trzeba rozegrać.
- Jedziemy wygrać, kropka. Oczywiście przy tym natężeniu meczów mogą nastąpić jakieś zmiany w składzie, natomiast rewolucji nie będzie - powiedział trener Feio na konferencji prasowej.
Po chwili jednak... rozpoczął wyliczankę piłkarzy, którzy nie jadą do Walii na rewanżowe spotkanie. I tak, w Warszawie zostają kontuzjowani Juergen Elitim i Marco Burch, ponadto Rafał Augustyniak, któremu lada moment urodzi się dziecko, a także: Marcel Mendes-Dudziński, Claude Goncalves, Luquinhas, Paweł Wszołek, Steve Kapuadi, Ruben Vinagre, Marc Gual i Blaz Kramer. Zabraknie też Miguela Alfareli, natomiast on akurat nie jest zgłoszony do rozgrywek.
Przed szansą debiutu stanie natomiast Jean-Pierre Nsame. - Trenuje z nami od poniedziałku, bierze udział we wszystkich gierkach. W jakimś stopniu będzie mógł uczestniczyć w jutrzejszym meczu, pozostaje tylko kwestia kondycyjna - przyznał trener Feio.
W bramce ma wystąpić Gabriel Kobylak, na środku obrony Sergio Barcia. Trener Feio ma też dać szansę kilku młodym zawodnikom, takim jak Jakub Żewłakow, Jakub Adkonis, Wojciech Urbański, Igor Strzałek czy Jordan Majchrzak.
Początek meczu Caernarfon Town FC - Legia Warszawa w czwartek o godz. 19.
CZYTAJ TAKŻE:
Stanowcze słowa Jacka Magiery. To nie spodoba się kibicom Śląska Wrocław
"Guz mózgu". Dramatyczne informacje z Wisły Kraków