Przed własną publicznością podopieczni Goncalo Feio wypracowali sobie dużą zaliczkę bramkową i bez większej presji przystąpili do rewanżu. W spotkaniu rozegranym przy Łazienkowskiej Legia Warszawa rozbiła Caernarfon Town FC aż 6:0.
Warszawianie mieli na wyciągnięcie ręki awans do trzeciej rundy eliminacji Ligi Konferencji Europy. Na bramki w rewanżu trzeba było jednak poczekać do drugiej połowy.
Goście wznowili grę od środka i przeprowadzili błyskawiczną akcję. Bartosz Kapustka wpadł w pole karne, po czym silnym uderzeniem pokonał bramkarza Caernarfon. Gol padł dokładnie osiem sekund po rozpoczęciu drugiej odsłony.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Ależ to zrobili! Zobacz, jak zabawiły się gwiazdy futbolu i koszykówki
Zdobyta bramka dodała skrzydeł Kapustce. W 48. minucie środkowy pomocnik Legii wykonał stały fragment gry, Artur Jędrzejczyk odnalazł się w polu karnym i strzałem głową wpisał się na listę strzelców.
Sześć minut później ekipa prowadzona przez Feio miała trzybramkową przewagę. TyRyoya Morishita znakomicie obsłużył Tomasa Pekharta, który z niewielkiej odległości umieścił piłkę w siatce.
Legia fantastycznie zaprezentowała się w drugiej połowie. Jean-Pierre Nsame i Sergio Barcia debiutanckimi golami przyczynili się do wygranej Legii 5:0.
Czytaj więcej:
Daleka podróż po awans. Śląsk Wrocław już wie, z kim może zagrać