Przyszłość Conora Gallaghera w Chelsea FC jest w impasie. Ze względu na wygasający w przyszłym roku kontrakt 24-latka, "The Blues" próbują wymusić na swoim pomocniku podjęcie decyzji. Postawili więc sprawę jasno. Jeśli chce zostać, musi podpisać nowy, a w przypadku planów o odejściu, ma to zrobić jak najszybciej.
W zeszłym tygodniu Gallagher odrzucił dwie nowe propozycje kontraktowe, które miałyby przedłużyć jego pobyt na Stamford Bridge o dwa lata. Nie spodobało się to jednak Anglikowi, który oczekuje dłuższej oferty od klubu, którego jest wychowankiem.
Włodarze Chelsea zareagowali na to tak, jak zareagowaliby wszyscy inni... akceptując pierwszą ofertę która się tylko pojawiła. Złożyło ją Atletico Madryt, proponujące 33 miliony funtów. Gallagher ma jednak nie być zainteresowany przenosinami do stolicy Hiszpanii i próbuje wymusić na swoim obecnym klubie zaproponowanie mu kontraktu, który spełniłby jego wymagania.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zabawa Lewandowskiego na treningu. Co za technika!
Właściciele londyńskiego klubu pozostają jednak nieugięci. W ramach odwetu, wraz z nowym menadżerem "The Blues", Enzo Marescą, podjęli decyzję o wyrzuceniu Gallaghera ze składu. Po powrocie Chelsea z obozu przygotowawczego w USA, nie będzie on częścią pierwszej drużyny podczas treningów.
Stawia to zawodnika w bardzo niekorzystnej pozycji, bo na niecałe dwa tygodnie przed startem sezonu jego przyszłość jest pod ogromnym znakiem zapytania. Następne dni powinny bardzo rozjaśnić jego sytuację, która aktualnie zakryta jest ciemnymi chmurami.
Connor Gallagher był kluczową częścią pierwszego składu Chelsea od 2022 roku. Od tego czasu wystąpił w 95 spotkaniach, strzelając 10 goli oraz zaliczając 10 asyst. Wcześniej spędził swój czas na wypożyczeniach w m.in Crystal Palace oraz West Bromwich Albion.
CZYTAJ DALEJ:
Od łez rozpaczy do radości. Świątek ma medal!
Arsenal pozbywa się wychowanka. Młody pomocnik odchodzi za duże pieniądze