Zajęli sektor gości w Białymstoku. Tylu kibiców wspierało Norwegów

Zdjęcie okładkowe artykułu: Twitter / Przemysław Langier / Na zdjęciu: kibice z Norwegii
Twitter / Przemysław Langier / Na zdjęciu: kibice z Norwegii
zdjęcie autora artykułu

Tylko garstka kibiców dopingowała piłkarzy FK Bodo/Glimt. Pomimo tego norweska drużyna wywozi cenne zwycięstwo z terenu Jagiellonii Białystok.

Jagiellonia Białystok przed pierwszym gwizdkiem była skazywana na porażkę w dwumeczu trzeciej rundy eliminacji Ligi Mistrzów. Zgodnie z przewidywaniami, od pierwszej minuty zawodnicy FK Bodo/Glimt narzucili gospodarzom swoje warunki.

W pierwszej połowie rywale mieli miażdżącą przewagę, aczkolwiek białostoczanie skutecznie odpierali kolejne ataki. Dopiero w 58. minucie padła bramka na 1:0 dla przyjezdnych. Adrian Dieguez w kuriozalny sposób próbował interweniować w polu karnym i strzelił gola samobójczego, ustalając wynik.

Norweski zespół wywiązał się z roli faworyta pomimo tego, że zawodnicy Adriana Siemieńca mogli liczyć na zdecydowanie większe wsparcie przy Bułgarskiej. Przemysław Langier zamieścił w mediach społecznościowych zdjęcie sektora gości.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Tornado podczas meczu. Zawodnicy starali się kontynuować grę

Dokładnie siedmiu kibiców FK Bodo/Glimt pojawiło się na trybunach w Białymstoku. "Piłkarze Bodo przed rozpoczęciem odwrócili się w ich kierunku i bili im brawo" - czytamy w serwisie X.

FK Bodo/Glimt przybliżyło się do awansu do fazy play-off. Spotkanie rewanżowe zostanie rozegrane 13 sierpnia w Norwegii.

Czytaj więcej: Bolesna porażka Śląska. Wynik mógł być zupełnie inny

Źródło artykułu: WP SportoweFakty