W zeszłym sezonie Raków Częstochowa grę w PKO Ekstraklasie łączył z występami w Lidze Europy. Bardzo odczuli to zawodnicy, którzy często zmagali się z większymi lub mniejszymi urazami. Raków regularnie publikował raporty medyczne, w których informował o kolejnych kontuzjach.
Tych w zespole było dużo. W tym sezonie miało się to zmienić, ale już w 3. kolejce urazu doznał Bogdan Racovitan, a wcześniej z problemami zmagał się Władysław Koczerhin. W Rakowie działa nowy sztab medyczny, z pracy którego zadowolony jest trener Marek Papszun.
- Jestem generalnie bardzo zadowolony z pracy całego sztabu, nie tylko medycznego. Zrestrukturyzowaliśmy sztab medyczno-motoryczny i to przynosi efekty. Przed nami jeszcze daleka droga, bo to dopiero początek. To uproszczenie, że jacyś ludzie zawiedli i ktoś był odpowiedzialny. Ten problem jest szerszy - powiedział Papszun.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zabawa Lewandowskiego na treningu. Co za technika!
Wiadomo, że Raków pod względem bazy i warunków treningowych czy infrastrukturalnych nie może równać się z największymi polskimi klubami. Mimo to w klubie robią wszystko, by zapewnić wszystkim odpowiednie warunki. Docenia to trener Papszun.
- Cieszy mnie bardzo to, że nie mamy żadnych urazów. Zawodnicy są do dyspozycji. To jest odpowiedź na to, jak wygląda praca sztabu. Chcę, żebyśmy nie szli w kierunku, że kontuzje w zeszłym sezonie były winą sztabu medycznego. Szereg czynników na to się składał i staramy się to poprawić, ale w naszych warunkach nie jest to proste - dodał trener Rakowa.
- W intensywności pracy i standardach, jakie chcemy tutaj utrzymywać, to te urazy są wkalkulowane. Martwiące jest to, że mamy dużo pecha. Kontuzja Racovitana jest wypadkiem losowym. Długotrwałe kontuzje nie były niczyją winą w klubie. Po prostu efekt totalnego pecha. Mam nadzieję, że to za nami i będziemy mieli więcej szczęścia w takich sytuacjach - dodał.
Papszun odniósł się jeszcze do zdrowotnych problemów Koczerhina. - To ta sama historia co z Bogdanem, ale szczęśliwa. Wejście przeciwnika spowodowało obrzęk więzadła. On zagrał na własną prośbę, ale nie wyglądało to dobrze pod kątem motorycznym. Teraz jest bez urazu, trenuje normalnie i jest w pełnej gotowości do gry - zakończył.
Raków kolejny mecz PKO Ekstraklasy rozegra w piątek 9 sierpnia. O 20:30 zmierzy się u siebie z Lechem Poznań.
Czytaj także:
Jacek Magiera podsumował porażkę. "Rywale niczym nas nie zaskoczyli"
Slavia Praga walczy o Ligę Mistrzów. Konkretna zaliczka