Wyrwał się z ubóstwa. Podbija europejskie boiska

Getty Images / Alex Pantling - UEFA / Na zdjęciu: Ademola Lookman
Getty Images / Alex Pantling - UEFA / Na zdjęciu: Ademola Lookman

Pochodzi z rodziny nigeryjskich imigrantów. Dużo zawdzięcza matce, która chwytała się różnych prac, by zapewnić mu byt. Ademola Lookman już zapisał się w historii europejskich pucharów i może zagrozić Realowi Madryt.

22 maja 2024 roku kibice usłyszeli o nim kibice z całego świata. W finale Ligi Europy Atalanta Bergamo mierzyła się z niepokonanym Bayerem 04 Leverkusen i nikt nie mógł spodziewać się, że spotkanie potoczy się w ten sposób.

Mecz na Aviva Stadium w Dublina należał do Ademoli Lookmana, który niemal w pojedynkę upokorzył defensywę mistrzów Niemiec. Hasło "aDemolka" w tym przypadku było jak najbardziej zasadne.

Lookman skompletował hat-tricka i zagwarantował Włochom okazałe zwycięstwo 3:0 w decydującym starciu. - To na pewno jeden z najlepszych wieczorów w moim życiu. Stworzyliśmy historię - mówił wyraźnie wzruszony piłkarz (więcej TUTAJ). Trzy strzelone gole w finale były jak spełnienie marzeń.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Thierry Henry dał popis! Zobacz szalony taniec trenera Francji

"To była prawdziwa walka"

W dość późnym wieku trenerzy zaczęli dostrzegać ogromny potencjał, jaki w nim drzemał. Zresztą przez długi czas nie zapowiadało się, że Lookman w przyszłości może zostać zawodowym piłkarzem.

Ojciec Lookmana pochodzi z Nigerii, gdzie urodziły się jego starsze siostry. Z kolei matka zawodnika w poszukiwaniu lepszego życia jako imigrantka przybyła do Wielkiej Brytanii. Gracz z rocznika 1997 przyszedł na świat w Wandsworth, dzielnicy Londynu.

Opieki nad rodzeństwem podjęła się matka. Gdyby nie ona, Lookman nigdy nie mógłby zaprezentować się na europejskich boiskach. Nigeryjczyk po latach zatroszczył się o rodzinę i pomógł jej wyrwać się z ubóstwa.

- Życie było ciężkie, gdy dorastałem. Nie jadłem najlepszego jedzenia. To była prawdziwa walka dla mojej mamy, bo musiała się nami wszystkimi opiekować. Robiła, co mogła. Dbała, żeby na stole było jedzenie i żebym miała co nosić. Wykonywała najróżniejsze prace - sprzątanie i wszystko, co mogła. Zawsze rozglądała się za pracą - wyjawił w rozmowie z "The Guardian".

Nigeryjczyk zawsze na pierwszym miejscu stawiał naukę i sport. Do 16. roku życia grał w koszulce Waterloo FC na poziomie Sunday League. Nie dostał się do akademii żadnego z wielkich klubów.

W 2013 roku był rezerwowym piłkarzem juniorskiej reprezentacji Londynu. Mecz towarzyski z rówieśnikami z Charltonu Athletic rozpoczął na ławce i wszedł na murawę, zastępując kontuzjowanego kolegę.

Ten moment był przełomowy. Lookman spisał się wtedy na tyle dobrze, że działacze nie musieli się długo zastanawiać i niemal z miejsca włączyli go do zespołu młodzieżowego Charlton.

Gasperini oszlifował diament

Dwa lata wystarczyły, by ugruntował swoją pozycję w seniorach. Utytułowana drużyna zaliczyła tułaczkę po niższych klasach rozgrywkowych, jednak Lookman był jej czołową postacią.

Na tle innych zawodników Lookman wyróżniał się nieprzeciętną szybkością i wpadł w oko skautów Evertonu. Później zmieniał kluby jak rękawiczki. Niezależnie od otoczenia, miał problemy z ustabilizowaniem formy.

Po odejściu z Evertonu zwiedził takie kluby jak RB Lipsk, Fulham FC oraz Leicester City. W Premier League czy Bundeslidze przeżywał wzloty i upadki. W żadnym z tych zespołów nie zagrzał długo miejsca.

Lookman w 2021 roku przeszedł do Atalanty za niespełna 10 milionów euro i odblokował się za sprawą Gian Piero Gasperiniego. Reprezentant Nigerii ma świadomość, jak dużo zawdzięcza włoskiemu szkoleniowcowi.

Zanim trafił pod skrzydła Gasperiniego, grywał bardzo chimerycznie. Tymczasem poprzedni sezon zakończył z imponującym bilansem.na wszystkich frontach, strzelając 16 goli i notujący 10 asyst przy trafieniach piłkarzy Atalanty.

- Lookman jest teraz topowym piłkarzem, ale wcześniej nim nie był. Był silny, ale miał tendencję do błysków, a w innych momentach znikał z gry. Tak samo było na treningach. Pracowałem z nim cierpliwie jak rzemieślnik. Patrząc na to, co robił ostatnio, można odnieść wrażenie, że dojrzał. Chce piłki, uczestniczy w grze i współpracuje z kolegami z drużyny - wymieniał Gaspierini na konferencji prasowej.

Na PGE Narodowym w Warszawie Lookman i spółka spróbują stawić czoła Realowi Madryt. Stawką środowego meczu będzie Superpuchar UEFA. Początek o godz. 21. Transmisja na Canal+ Premium i Canal+ Sport. Portal WP SportoweFakty przeprowadzi relację tekstową.

Czytaj więcej:
Mbappe deklaruje. Chce zadebiutować w Warszawie

Komentarze (0)