24-letni pomocnik Jakov Blagaić trafił do Puszczy Niepołomice przed tym sezonem, by rozruszać ofensywę "Żubrów". Trener Tomasz Tułacz stopniowo wprowadzał go do drużyny, aż przeciwko Legii Warszawa w 4. kolejce PKO Ekstraklasy Chorwat już odpalił "armaty". W pierwszej połowie starcia z "Wojskowymi" przymierzył z 18 metrów i zdobył bramkę na 2:2.
Ostatecznie okazało się, że niepołomiczanie urwali Legii dwa punkty, trafienie Blagaicia było golem na wagę remisu. Po przerwie wydawało się, że Chorwat mógł to przypłacić urazem, bo opuścił boisko w 46. minucie.
Po spotkaniu okazało się, że pomocnik miał tylko drobny problem ze stawem skokowym. Co ciekawe, jak przyznają w Puszczy, sam zawodnik chciał nawet kontynuować grę, ale trener Tomasz Tułacz wolał dmuchać na zimne i po przerwie dokonał zmiany pomocnika.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Thierry Henry dał popis! Zobacz szalony taniec trenera Francji
- Myślę, że to nie jest nic strasznego, raczej wszystko będzie w porządku. Trener zdecydował, żebyśmy nie ryzykowali za bardzo i stąd ta zmiana. Sądzę, że będzie dobrze z moim zdrowiem - powiedział nam po meczu Blagaić.
Jakov Blagaić: Ekstraklasę polecali Vranjes i Vusković
Jak przyznaje, takie bramki, jak trafienie przeciwko Legii, to jego atut nie od dziś. - Kocham strzelać zza pola karnego - stwierdza Blagaić. - Cieszę się, że spróbowałem uderzyć i tym razem.
Chorwat nie kryje, że latem interesowały się nim też inne kluby, poza Puszczą. - Jednak przyjąłem ofertę klubu z Niepołomic i bardzo jestem zadowolony - podkreśla.
Kto polecał mu Ekstraklasę? Przede wszystkim ex gracz Legii i Lechii Gdańsk Stojan Vranjes. To były kolega Blagaicia z zespołu Borac Banja Luka.
- Rozmawiałem ze Stojanem Vranjesem o Ekstraklasie. Wiem, że grał tu stosunkowo długo i na bardzo dobrym poziomie. Polecił mi Ekstraklasę. Przekonywał mnie, że to odpowiednie dla mnie rozgrywki - wskazuje Blagaić w rozmowie z nami.
Jako wychowanek Hajduka Split, Blagaić podpytał też o polską ligę ex gracza Radomiaka, czyli Lukę Vuskovicia. Wielki talent chorwackiej piłki, który ma docelowo zakotwiczyć w Tottenhamie, ponoć wystawił Ekstraklasie laurkę.
- Znam Lukę Vuskovicia. Dobry chłopak, a przede wszystkim wspaniały piłkarz. Zagrał tu świetną rundę. Rozmawiałem z nim o Ekstraklasie, mówił bardzo pozytywne rzeczy o polskiej lidze – przyznaje Blagaić. - Życzę mu powodzenia w jego nowym klubie w Belgii.
Najpierw Igor Tudor, teraz Tomasz Tułacz
W przeszłości nowy pomocnik Puszczy miał okazję pracować z wieloma szkoleniowcami, w tym - w czasach Hajduka - z Igorem Tudorem. To ex gracz Juventusu Turyn, który później funkcjonował w tym klubie jako asystent Andrei Pirlo, a samodzielnie prowadził ostatnio m.in. Lazio Rzym.
- Nie współpracowaliśmy jakoś bardzo długo, bo on dość szybko odszedł do Juventusu. To jednak wielka marka trenerska, potężne nazwisko. Na pewno cieszę się, że mogłem z takim szkoleniowcem pracować. Wiele się od niego nauczyłem - przyznaje Blagaić.
Teraz 24-latek trafił pod skrzydła Tomasza Tułacza. Wiadomo, że szkoleniowiec Puszczy to trener wymagający, zwłaszcza w obszarze dyscypliny taktycznej, ale potrafi wiele wycisnąć ze swoich zawodników.
Zapytany o te pierwsze tygodnie współpracy z trenerem Tułaczem, Chorwat zapewnia:
- Kocham takie podejście. Podobnie jak temperamentnych ludzi. Tacy jesteśmy i my, zwłaszcza Chorwaci ze Splitu, z Dalmacji - tak samo temperamentni. To mi się akurat podoba.
Blagaić: Oglądam każdy mecz Hajduka Split
Blagaić, mimo młodego wieku, liznął już piłki poza Chorwacją: w Bośni i Hercegowinie oraz w Słowenii, gdzie trafił do Olimpiji Lublana. Cały czas jednak czuje mocną więź z ukochanym klubem ze Splitu.
- Śledzę cały czas mecze Hajduka, odkąd odszedłem stamtąd. Oglądam praktycznie każde spotkanie. Również ostatnie starcia Hajduka w Europie - przyznaje.
Co sądzi o monumentalnych planach splickiego klubu, który obecnie ściąga gwiazdy, jak ostatnio Ivana Rakiticia, a do roli trenera zatrudnił samego Gennaro Gattuso?
- Myślę, że trzeba czasu, by to wszystko się w Hajduku zazębiło. Przyszły do drużyny naprawdę wielkie nazwiska. Sądzę, że niebawem to wszystko będzie wyglądać bardzo dobrze - ocenia Blagaić.
W ostatnich dniach chorwackie media donoszą jednak o pierwszych tarciach w zespole Gattuso, a nawet o domniemanym konflikcie między nim a Ivanem Perisiciem. Miało tam pójść "na noże" do tego stopnia, że pojawiły się spekulacje o możliwym odejściu reprezentanta Chorwacji z drużyny. - Nie jestem tam teraz w zespole, więc nie chcę komentować tej kwestii - zastrzega Blagaić.
Obrońca Wisły po meczu w Europie nie owijał w bawełnę. "Jesteśmy zdruzgotani"
Legia Warszawa miała szczęście w meczu z Puszczą Niepołomice