Piotr Zieliński latem zamienił SSC Napoli na Inter. Do Mediolanu przyszedł jako wolny zawodnik, a kibice pokładają w nim spore nadzieje. Niestety już na samym początku pobytu w nowym klubie reprezentant Polski nabawił się kontuzji.
Uraz mięśnia prostego lewego uda wykluczył Zielińskiego z gry w inaugurującym zmagania w Serie A wyjazdowym meczu z Genoą (2:2). Z doniesień medialnych wynikało, że będzie gotowy do gry w spotkaniu 2. kolejki, z US Lecce na Stadio Giuseppe Meazza San Siro.
30-latek znalazł się na ławce rezerwowych. W drugiej połowie, przy prowadzeniu Interu 2:0 (rezultat nie uległ zmianie, relacja TUTAJ>>), Simone Inzaghi zaczął dokonywać zmian. Wpuszczał kolejno: Denzela Dumfriesa, Davide Frattesiego, Carlosa Augusto, Marko Arnautovicia i Kristjana Asllaniego.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Neymar wraca do gry. Odbył wyjątkowy trening
Zieliński szansy nie dostał. Dlaczego? Po meczu o Polaka pytali dziennikarze. - Zieliński czuje się dobrze, rozgrzewał się z innymi piłkarzami. Rzadko zmieniam trzech zawodników w środku pomocy - stwierdził Simone Inzaghi, który ściągnął z boiska Hakana Calhanoglu i Nicolo Barellę, pozostawiając z trójki środkowych pomocników Henricha Mchitarjana.
Trener Interu jest jednak przekonany, że jego zespół będzie miał dużo pożytku z Polaka. - Jestem z niego zadowolony i jeszcze bardzo nam pomoże - dodał.
Piotr Zieliński na debiut musi więc poczekać przynajmniej do 30 sierpnia. Tego dnia Inter podejmie Atalantę Bergamo.
Czytaj także: Kiedy Zieliński wróci do gry? Są nowe wieści
Oglądaj rozgrywki włoskiej Serie A na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)