"10" na koszulce od wielu lat jest zarezerwowana dla Lionela Messiego. Argentyńczyk, gdzie tylko podpisywał kontrakt, występował właśnie z tym numerem. Tak też było m.in. w FC Barcelonie. W 2021 roku napastnik odszedł jednak do Paris Saint-Germain.
Wtedy to numer po Messim przejął Ansu Fati. Reprezentant Hiszpanii został oddany na roczne wypożyczenie do Brighton and Hove Albion, wobec czego "10" w FC Barcelonia była nieobsadzona. Natomiast w Anglii napastnik grał z nr 31 na koszulce.
Po sezonie 2023/2024 Hiszpan wrócił do "Dumy Katalonii". Portal "Marca" informuje, że w kwestii numeru dla Fatiego nic się nie zmieni. Tym samym to właśnie 21-letni zawodnik będzie występował z "10" na koszulce, kojarzoną głównie ze wspomnianym Messim.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Neymar wraca do gry. Odbył wyjątkowy trening
Fati nie zagrał w bieżących rozgrywkach ani jednego meczu w barwach Barcelony. Piłkarz obecnie leczy uraz i na ten moment nie wiadomo, kiedy wróci do treningów. A jeśli już się to stanie, to nie jest przesądzone, że zrobi to w koszulce "Blaugrany".
Od jakiegoś czasu głośno jest o możliwych przenosinach Fatiego do innego klubu. Władze Barcy miały dać zawodnikowi zielone światło. Chętny na usługi 21-latka jest m.in. Jose Mourinho, trener Fenerbahce Stambuł (czytaj TUTAJ).
Wydawać by się mogło, że to nie Fati będzie grał z numerem 10, a Lamine Yamal. Nastolatek zrobił furorę na mistrzostwach Europy i nie bez powodu został okrzyknięty następcą Messiego w FC Barcelonie. Tak się jednak nie stało.