Komentarz brata Szczęsnego mówi wszystko. "Umarła część mnie"

Getty Images / NurPhoto / Contributor / Na zdjęciu: Wojciech Szczęsny, w kółku Jan Szczęsny
Getty Images / NurPhoto / Contributor / Na zdjęciu: Wojciech Szczęsny, w kółku Jan Szczęsny

- Wojtek całe życie robi wszystko po swojemu i taką podjął decyzję. Jest mi smutno, szkoda - Jan Szczęsny komentuje zakończenie kariery przez swojego brata Wojciecha.

Niespodziewanie podstawowy bramkarz reprezentacji Polski zakończył karierę. Wojciech Szczęsny w sierpniu rozwiązał umowę z Juventusem i pozostawał wolnym zawodnikiem. Klarowała się jego przyszłość, zawodnik miał kilka zapytań z innych drużyn i przede wszystkim zastanawiał się, czy skończyć także przygodę z kadrą narodową.

Jego decyzja rozwiała wszystkie wątpliwości. Szczęsny, wybitny bramkarz, były zawodnik między innymi Arsenalu, Romy i Juventusu, jest już emerytowanym piłkarzem. Stara się to wytłumaczyć brat Jan Szczęsny.

- Każdy potrzebuje zmian. Do tej pory to piłka decydowała o życiu Wojtka, teraz on będzie mógł prowadzić je wedle własnego uznania - mówi nam. Kiedy zapadła decyzja, po mistrzostwach Europy, czy w ostatnich dniach? Brat bramkarza nabiera wody w usta. - Pomidor - odpowiada.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Neymar wraca do gry. Odbył wyjątkowy trening

"Umarła część mnie"

- Wojtek całe życie robi wszystko po swojemu i taką podjął decyzję. Jest mi smutno, szkoda - komentuje. - Umarła też część mnie. Wiele Wojtkowi zawdzięczam, jeżeli chodzi o świat piłki nożnej - kontynuuje.

Brat zawodnika wspomina najlepsze chwile z kariery Wojtka. - Jego debiut w Lidze Mistrzów z Barceloną zrobił na mnie piorunujące wrażenie. Brat grał jeszcze w Arsenalu. Do tamtego momentu Ligę Mistrzów śledziliśmy w gazetach i telewizji. A tu nagle mój młodszy brat zagrał w spektaklu marzeń - opowiada.

- Cieszył mnie też występ Wojtka na mundialu w Katarze. Wcześniejsze turnieje wychodziły mu słabo. Wiedziałem, że jest dobrym bramkarzem, ale chciałem, by pokazał wszystkim, że jest "kozakiem". Tak zrobił. Obronił dwa rzuty karne, w tym Leo Messiego. Broni świetnie - wspomina Jan Szczęsny.

Szczęsny rozegrał 272 mecze w Serie A, 132 w Premier League i 68 w Lidze Mistrzów. Wygrał puchar i Superpuchar Anglii, trzy mistrzostwa Włoch, jeden puchar i dwa Superpuchary Italii.

Strata dla kadry

Przejście Szczęsnego na emeryturę wiąże się również z tym, że kluczowego zawodnika straci polska reprezentacja. Zawodnik debiutował w narodowych barwach w 2009 roku, a od dziesięciu lat był jej kluczową postacią. Łącznie rozegrał dla kadry 84 spotkania.

- To nie tylko strata sportowa, ale także mentalna. Wojtek w klubach i kadrze był bardzo szanowany i lubiany. W ostatnich latach jego forma była coraz lepsza. Ale spokojnie - polska bramkarzami stoi. Pod tym względem nie ma u nas "lipy" - uśmiecha się nasz rozmówca.

Co po karierze zamierza robić Wojciech Szczęsny? - Ja wiem, ale nie powiem. Pomidor, drugi - kończy Jan Szczęsny.

Mateusz Skwierawski, WP SportoweFakty

Komentarze (20)
avatar
Luca73
28.08.2024
Zgłoś do moderacji
9
4
Odpowiedz
Powiem tak , kurtuazja nakazuje powiedzieć dziękuję ale tak naprawdę za żadnym piłkarzem kadry tego pokolenia płaczu nie będzie, nawet za Lewandowskim. Dlaczego? Dlatego, że nic nie osiągneli. 
avatar
Andrzej Marczykowski
28.08.2024
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
No to teraz zawali się Polska piłka nożna .Szok co my teraz zrobimy?! 
avatar
maciej strzyzewski
28.08.2024
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Za pare dni zmieni zdanie. Niestety ale wroci ! Gdziekolwiek . 
avatar
Don Mieeetek
28.08.2024
Zgłoś do moderacji
13
6
Odpowiedz
zrezygnował bo pewnie żaden poważny klub go nie chciał ,a on nie chciał grać w jakiejs II lidze europejskiej 
avatar
Waldemar Jaskulski
27.08.2024
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Dzięki Bogu już koniec!