Niespodziewanie podstawowy bramkarz reprezentacji Polski zakończył karierę. Wojciech Szczęsny w sierpniu rozwiązał umowę z Juventusem i pozostawał wolnym zawodnikiem. Klarowała się jego przyszłość, zawodnik miał kilka zapytań z innych drużyn i przede wszystkim zastanawiał się, czy skończyć także przygodę z kadrą narodową.
Jego decyzja rozwiała wszystkie wątpliwości. Szczęsny, wybitny bramkarz, były zawodnik między innymi Arsenalu, Romy i Juventusu, jest już emerytowanym piłkarzem. Stara się to wytłumaczyć brat Jan Szczęsny.
- Każdy potrzebuje zmian. Do tej pory to piłka decydowała o życiu Wojtka, teraz on będzie mógł prowadzić je wedle własnego uznania - mówi nam. Kiedy zapadła decyzja, po mistrzostwach Europy, czy w ostatnich dniach? Brat bramkarza nabiera wody w usta. - Pomidor - odpowiada.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Neymar wraca do gry. Odbył wyjątkowy trening
"Umarła część mnie"
- Wojtek całe życie robi wszystko po swojemu i taką podjął decyzję. Jest mi smutno, szkoda - komentuje. - Umarła też część mnie. Wiele Wojtkowi zawdzięczam, jeżeli chodzi o świat piłki nożnej - kontynuuje.
Brat zawodnika wspomina najlepsze chwile z kariery Wojtka. - Jego debiut w Lidze Mistrzów z Barceloną zrobił na mnie piorunujące wrażenie. Brat grał jeszcze w Arsenalu. Do tamtego momentu Ligę Mistrzów śledziliśmy w gazetach i telewizji. A tu nagle mój młodszy brat zagrał w spektaklu marzeń - opowiada.
- Cieszył mnie też występ Wojtka na mundialu w Katarze. Wcześniejsze turnieje wychodziły mu słabo. Wiedziałem, że jest dobrym bramkarzem, ale chciałem, by pokazał wszystkim, że jest "kozakiem". Tak zrobił. Obronił dwa rzuty karne, w tym Leo Messiego. Broni świetnie - wspomina Jan Szczęsny.
Szczęsny rozegrał 272 mecze w Serie A, 132 w Premier League i 68 w Lidze Mistrzów. Wygrał puchar i Superpuchar Anglii, trzy mistrzostwa Włoch, jeden puchar i dwa Superpuchary Italii.
Strata dla kadry
Przejście Szczęsnego na emeryturę wiąże się również z tym, że kluczowego zawodnika straci polska reprezentacja. Zawodnik debiutował w narodowych barwach w 2009 roku, a od dziesięciu lat był jej kluczową postacią. Łącznie rozegrał dla kadry 84 spotkania.
- To nie tylko strata sportowa, ale także mentalna. Wojtek w klubach i kadrze był bardzo szanowany i lubiany. W ostatnich latach jego forma była coraz lepsza. Ale spokojnie - polska bramkarzami stoi. Pod tym względem nie ma u nas "lipy" - uśmiecha się nasz rozmówca.
Co po karierze zamierza robić Wojciech Szczęsny? - Ja wiem, ale nie powiem. Pomidor, drugi - kończy Jan Szczęsny.
Mateusz Skwierawski, WP SportoweFakty