Wojciech Szczęsny postanowił powiedzieć "pas". Powody takiej decyzji nakreślił w emocjonalnym wpisie. "Czuję, że teraz nadszedł czas, aby poświęcić całą moją uwagę mojej rodzinie - mojej wspaniałej żonie Marinie i dwójce naszych pięknych dzieci Liamowi i Noelii" - przekazał.
Bramkarz dziękował kibicom i wszystkim, których napotkał na swojej drodze. Jedną z takich osób był Jacek Rutkowski, jego pierwszy trener. Właśnie pod jego okiem stawiał pierwsze kroki w warszawskiej Agrykoli.
Rutkowski został zapytany przez "Fakt", czy był zaskoczony decyzją Wojciecha Szczęsnego.
- Niespecjalnie, bo Wojtek już od pewnego czasu między wierszami sugerował, że bierze taką opcję pod uwagę. Pewnie marzył o tym, żeby skończyć karierę w Juventusie. I gdyby dostał propozycję przedłużenia kontraktu z tym klubie, to można przypuszczać, że grałby nadal - podkreślił.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Lewandowski sprawdził się z kolegą. Tylko spójrz
Następnie wspomniał o tym, że bramkarz rozważał ofertę z Arabii Saudyjskiej i "był nawet zdecydowany ją przyjąć, by ostatecznie zakończyć profesjonalne granie".
- Znając charakter Wojtka, fakt, jaki jest ambitny, można było założyć, że woli zejść ze sceny w najwyższej formie, niż odcinać kupony w coraz słabszych klubach. To byłoby nie w jego stylu - ocenił.
Wojciech Szczęsny był uczestnikiem mistrzostw Europy w 2012, 2016, 2021 i 2024 roku oraz mistrzostw świata 2018 i 2022. W barwach reprezentacji Polski zadebiutował 18 listopada 2009 roku w towarzyskim spotkaniu z Kanadą w Bydgoszczy (1:0). Grał w Agrykoli Warszawa, Legii Warszawa, Arsenalu, Brentford, AS Romie czy Juventusie.
Czytaj także:
> O awans i o honor. Legia, Jagiellonia i Wisła finiszują w eliminacjach
> Adam Buksa nie zadebiutuje w Lidze Mistrzów. Zabrakło kilkunastu minut